W niektórych krajach życie nie jest takie, do jakiego przywykła większość naszych rodaków. Często różnica sprowadza się do małych rzeczy. Jednak mogą być też całkiem interesujące. Jedną z tych „cech” jest brak wanien jako elementów toaletowych w niektórych amerykańskich mieszkaniach. Dlaczego wielu obywateli USA odmawia przyjęcia takiego błogosławieństwa cywilizacji?
W Stanach Zjednoczonych mieszkania w większości przypadków nie kojarzą się z prestiżowymi mieszkaniami. Najczęściej są to mieszkania bardzo skromne, zwłaszcza w dużych miastach. Dlatego brak wanny może być tylko z jednego powodu - oszczędności. Co więcej, oszczędzając jednocześnie dwie rzeczy. Wiąże się to z dość obiektywnymi okolicznościami i pod wieloma względami przypomina sytuację wielu miast europejskich.
CZYTAJ TAKŻE:Zapach z przeszłości: dlaczego najsłynniejsza sowiecka woda kolońska nazywa się „Triple”
Jeśli w mieszkaniu nie ma wanny, gwarantujemy prysznic. Obecność obu (zwłaszcza w postaci osobnej budki) to już luksus. Najczęściej Amerykanie rezygnują z kąpieli, aby zaoszczędzić i tak już niewielką powierzchnię łazienki. Nie jest to takie złe rozwiązanie, szczególnie w przypadku pokoi dwuosobowych. Prysznic zajmuje znacznie mniej miejsca, a właściwie pozwala robić wszystko tak samo jak kąpiel.
>>>>Pomysły na życie | NOVATE.RU<
Ponadto w Stanach Zjednoczonych i innych krajach zachodnich rachunki za media są średnio wyższe (a czasem radykalnie wyższe) niż w krajach byłego Związku Radzieckiego. Wynika to z faktu, że lokalni mieszkańcy pokrywają pełne koszty usług i zasobów, a nie część z nich. Dlatego coś takiego jak woda jest bardzo drogie. Pod tym względem prysznic znowu pozwala zaoszczędzić pieniądze, ale tym razem wodę (a co za tym idzie pieniądze). Dlatego kąpiel, jako atrybut sanitarny, staje się po prostu niepotrzebna.
Chcesz wiedzieć więcej ciekawych rzeczy? Następnie powinieneś przeczytać o jak Japończycy mieszkają w ich miniapartamentach o powierzchni 6 „kwadratów” w naszych czasach.
Źródło: https://novate.ru/blogs/171119/52434/