Idąc z żoną między rzędami z artykułami spożywczymi i towarami w sklepie „Sygnalizacja świetlna” powiedziałem drugiej połowie: „Weźmy na wieczór krewetki, a one nie są drogie”.
Na co przywitała się z kilogramową paczką i powiedziała: "Jedno opakowanie nie wystarczy, weź dwa" I tu nie chodzi o obżarstwo, ao sam produkt)
Przynieśli go do domu, postanowili zważyć:
Nie oszukany, dokładnie kg., Opakowanie Minus. Proponuję zapoznać się z informacjami producenta.
Po otwarciu opakowania od razu stało się jasne, ile tak zwanej glazury jest w każdej krewetce. Czy widzisz tam owoce morza? Mam ciężko. Lód, pół centymetra na każdy egzemplarz.
A tak wygląda garść „krevetoldos”, tak można nazwać ten produkt:
Stało się jasne, że aby uzyskać mniej lub bardziej rozsądną ilość przysmaku, konieczne było ugotowanie 2 kg produktu na raz dla dwóch osób. I tak zrobił. Włożyłem je do rondla i polałem wrzątkiem.
Wygląda jak zupa, w opakowaniu był już liść laurowy i podobno producent wsypał sól. Ale tak nie jest, bulion nie był słony:
Trzy minuty po ugotowaniu wyjął krewetki z wody.
Natychmiast postanowiłem zważyć pozostałą masę:
Tara została już odjęta. W rezultacie z dwóch kilogramów zapakowanych krewetek obficie pokrytych wodą pozostało 578 gramów. Jedno kilogramowe opakowanie pozostawia 289 gramów przysmaku z owoców morza... za 174 ruble. Z gumką długo się śmialiśmy z wyniku ...
Myślę, że łatwiej jest wziąć normalny produkt, w normalnej cenie, bez grubej warstwy „glazury”.