- „Dlaczego znowu tam„ oszukujesz ”- Moja żona zapytała, kiedy manipuluję świecą.
Widząc finalny produkt była bardzo zdziwiona, że można coś takiego zrobić ze świecy i wykałaczki.
- „Dobra robota, jesteś prawdziwym mężczyzną, nie każdy może zrobić użyteczne rzeczy z odpadów”. Pochwaliła mnie moja ukochana żona.
Pomyślałem, że statek powinien widzieć światło. Postanowiłem uwiecznić na zdjęciu, jak to się robi.
Do tego domowego produktu potrzebujemy: Plastikowa butelka, wykałaczka, świeca i szczypce.
Tępimy wykałaczkę, odcinając ostry koniec lub wyłamując go.
Zapalamy świecę, zakładamy pokrywkę jak na zdjęciu, trzymając szczypcami i zaczynamy podgrzewać górę wieka.
Najważniejsze, żeby zbytnio się nie przegrzać. Po podgrzaniu wieczka wbijamy w niego odłamaną wykałaczkę tępym końcem. I płynnie przeciskamy się przez miękki plastik.
Rezultatem jest taka wykałaczka, pokryta cienką warstwą plastiku.
Wyjmujemy patyk z pokrywki. Odetnij koniec uformowanego procesu.
Okazuje się, że taka konewka, z prawie każdej butelki.
Podanie: Dozownik do nawozów, dozownik do oleju maszynowego i słonecznikowego. Konewka do podlewania węgli, aby się nie zapalić... I wiele więcej.
Jak ci się podoba ten pomysł? Jestem pewien, że zasługuje na twojego królewskiego husky!