Zajmując się pilnymi naprawami lub prostą inspekcją płytek drukowanych importowanych producentów, użytkownicy często natrafiają na tak interesujący element, jak rezystor o wartości „zerowej”. Każdy, kto choć raz spotkał się z tym niezwykłym komponentem, prawdopodobnie zastanawiał się, dlaczego w ogóle jest potrzebny. Aby poradzić sobie z tym niezrozumiałym elementem radiowym, najpierw dowiedzmy się, czym jest rezystor o zerowej rezystancji.
Czy to rezystor czy skoczek?
Z kursu elektrotechniki i elektroniki wiadomo, że zwykły rezystor odnosi się do pasywnych elementów elektronicznych, które mają stałą lub zmienną wartość rezystancji. W przypadku typowych części rezystorów normą jest na przykład odchylenie wartości znamionowej rzędu +/- 10 procent.
Ponieważ w tym przypadku rezystor ma zerową rezystancję, zmiana w dół jest po prostu niemożliwa.
W przypadku zerowego oporu odchylenie o minus 10 procent oznaczałoby ocenę ujemną. Przy takim podejściu mamy do czynienia z całkowitym absurdem, ponieważ taki element musi mieć właściwości nadprzewodzące. Ale ponieważ zjawisko nadprzewodnictwa nie występuje w przyrodzie, nie może w ogóle istnieć taki opór. Sekret tkwi oczywiście w tym, że ten szczegół, który wygląda jak skoczek, z niejasnych powodów został nazwany zerowym oporem.
Sztuczki technologiczne
Po zapoznaniu się z zagraniczną literaturą techniczną można było poznać niektóre cechy montażu płytek elektronicznych. Okazało się, że obecnie systemy zrobotyzowane są wykorzystywane głównie w produkcji in-line (w procesie montażu ludzie są niezwykle rzadcy). Te innowacje wyjaśniają również pojawienie się niezrozumiałych elementów rezystancyjnych.
Faktem jest, że twórcy technologii przenośników wymyślili bardzo interesującą sztuczkę, przedstawiając w opisie procesu prostą zworkę jako rezystor o zerowej rezystancji. Aby to zrobić, musieliśmy go „spakować” do zwykłej skrzynki typowego elementu oporowego i nałożyć na niego czarną obwódkę.
Zalety zastosowanej techniki
Zalety opisanej metody to:
- algorytm montażu płytek drukowanych po wprowadzeniu tej techniki został znacznie uproszczony;
- w tym celu zautomatyzowaną linię trzeba zaprogramować tylko raz;
- wydajność produkcji w tym przypadku przynajmniej nieznacznie, ale rośnie.
Taki banalny powód wyjaśnia, jak ten niezrozumiały element pojawił się na tablicach elektronicznych. Jeśli podczas samodzielnej naprawy nagle okaże się, że ta konkretna część się wypaliła, można bez cienia sumienia założyć zamiast niej zwykłą zworkę. Dokładnie w ten sam sposób należy postępować kopiując importowaną płytkę z jej przeniesieniem na krajową bazę elementów. Na schematach tych urządzeń zamiast oznaczenia rezystora o zerowej rezystancji wskazana jest prosta linia zworek.