Nie wszyscy widzieli kiedyś tak dziwną amunicję do broni ręcznej, jak ta przedstawiona na zdjęciu. Rzecz jest naprawdę wyjątkowa, rzadka. W tym ze względu na fakt, że nie otrzymał szerokiej dystrybucji. Jednak wszystko to w żaden sposób nie czyni go mniej interesującym do rozważenia.
Po drugiej wojnie światowej sklepy z bronią na całym świecie oszalały i zaczęły eksperymentować z bezprecedensową wytrwałością w tworzeniu całkowicie nowego wkładu. Na początku lat 70. niemiecka firma zbrojeniowa Heckler & Koch zainicjowała kolejny projekt, próbę stworzenia obiecującej broni jutra. Oczywiście broń przyszłości wymagała również bezprecedensowego wkładu.
Pokazana na zdjęciu amunicja o dziwnej konfiguracji to nabój do karabinu szturmowego HK G11, który pojawił się właśnie w ramach wspomnianej inicjatywy projektowej. Dlaczego on jest dokładnie taki? Po prostu amunicja do G11 to próba stworzenia naboju bezłuskowego. Założono, że zamiast tradycyjnej łuski ze stali lub mosiądzu zostanie użyta pryzmatyczna skrzynia na proch. Nie był pokryty papierem, nie drewnem, ani nawet plastikiem, ale specjalnym palnym lakierem. Inżynierowie założyli, że to wystarczy, aby zapewnić przeżywalność wkładu.
CZYTAJ TAKŻE: Dlaczego łuski nabojów są wykonane ze stali w Rosji i mosiądzu w USA?
Jednak Niemcy się mylili. Pomimo tego, że pomysł okazał się bardzo ciekawy, próba stworzenia bezłuskowej amunicji do broni strzeleckiej zakończyła się niepowodzeniem. Fantazyjny wkład, nawet po kilku etapach ulepszania, pozostawał ekstremalnie zawodny w terenie. O wiele ważniejsze jest to, że z godną pozazdroszczenia regularnością stał się przyczyną niepowodzenia samego karabinu szturmowego. Podczas spalania amunicja generowała zbyt dużo ciepła i produkowała potworną ilość sadzy, co nie miało najlepszego wpływu na broń. W rezultacie projekt został zamknięty.
>>>>Pomysły na życie | NOVATE.RU<<<<
Kontynuacja tematu przeczytana
o 7 traumatycznych pistoletówktóre cieszą się największym zaufaniem na rynku krajowym.
Źródło: https://novate.ru/blogs/230520/54619/