Sąsiadka, zauważając, że oczyszczam drogę łopatą ze śniegu, bezczelnie poprosiła mnie, żebym posprzątała ją na jej miejscu.

  • Dec 11, 2020
click fraud protection

Mam małą daczę poza miastem. Zimą jeżdżę tam w każdy weekend. Staram się zdemontować stare rzeczy i wyrzucić wszystkie śmieci. Za każdym razem przynoszę ze sobą nowe meble, aby odświeżyć wygląd pomieszczeń.

Wszystkie prace staram się przerobić zimą. W końcu lato wcale nie będzie wcześniej. Będziesz musiał posadzić ogród, regularnie go podlewać i pozbywać się chwastów. Lepiej jest rozwiązać wszystkie problemy z wyprzedzeniem, aby nie zawracać sobie głowy przed rozpoczęciem sezonu letniego.

Zimą w mojej wiosce pada dużo śniegu. Jedynie główna droga jest oczyszczona z zasp śnieżnych. Ale za sekcje boczne odpowiadają sami mieszkańcy lata. Za każdym razem muszę pokonywać własną drogę z podwórka do głównej drogi.

Nie boję się ciężkiej pracy!

Zimą przychodzę do daczy, natychmiast łapię łopatę i zaczynam odrzucać śnieg. Cóż, kto oprócz mnie zajmie się porządkiem na stronie?

Oczywiście oczyszczam tylko swoje terytorium, a nie całą ulicę. W końcu do wioski nikt nie przyjeżdża samochodem. I tylko ja odpowiadam za czystość drogi.

instagram viewer

Bezczelność sąsiada uderzyła na miejscu

Kilka tygodni temu ponownie poszedłem do daczy. Tylko dużo śniegu spadło i trzeba było ponownie oczyścić teren. Kiedy wykonałem połowę pracy, z samego końca ulicy podszedł do mnie sąsiad. Najpierw grzecznie się przywitała, a potem wydał dziwne oświadczenie.

- Czyścisz ścieżkę do swojej witryny? A teraz wyjaśnij to nam! Mój mąż i ja też nie czujemy się zbyt dobrze na wąskiej ścieżce!

Wcześniej wielokrotnie spotykałem się z chamstwem i zuchwałością sąsiada. Ale takie stwierdzenie po prostu przekroczyło wszelkie dopuszczalne granice. Zmęczyło mnie powstrzymywanie się i postanowiłem w końcu odpowiedzieć sąsiadowi:

-Powiedz mi, dlaczego muszę oczyścić drogę do Ciebie? Czy kroczenie wąską ścieżką jest dla Ciebie niewygodne? Więc w czym problem? Chwyć łopaty i bierz się do pracy! Nie zatrudniłem cię tutaj. Mam też wiele ważnych rzeczy do zrobienia!

Sąsiad zrobił niezadowoloną minę i nie powiedział ani słowa. Po prostu odwróciła się w milczeniu, kierując się do swojego domu.

W zeszłym tygodniu ponownie spotkałem sąsiada. Tylko tym razem była ze swoim mężem. Kobieta wyzywająco przeszła obok i nawet się nie przywitała. Nie słyszałam też słów pozdrowienia od jej męża.

Najwyraźniej sąsiedzi obrazili się na mnie z powodu nagłej odmowy. Ale nie sądzę, że zrobiłem coś złego w tej sytuacji. Leniwi sąsiedzi nigdy nie opuścili drogi do swojego podwórka. Dlaczego więc miałbym znaleźć w sobie siłę i robić to za nich?

Jeśli artykuł Ci się przydał - podnieś kciuki i zasubskrybuj kanał!