Upadek Związku Radzieckiego mocno uderzył w wiele gałęzi przemysłu. A lotnictwo cywilne nie było pod tym względem wyjątkiem: trudne lata dziewięćdziesiąte nie pozwoliły państwu finansować obiecujące projekty samolotów powstałych pod koniec ZSRR, a potem stały się moralnie stają się przestarzałe. Dlatego wiele rozwiązań, które miały zastąpić stare samochody, nie weszło do masowej produkcji. Waszą uwagę zwracają „cztery” samoloty, którym upadek Związku Radzieckiego nie pozwolił wystartować.
1. Tu-334
Konieczność opracowania tego samolotu została po raz pierwszy omówiona pod koniec lat osiemdziesiątych jako przyszły zamiennik dla Jak-40 i Tu-134. Ale upadek ZSRR znacznie spowolnił ten proces, więc pierwszy lot odbył się dopiero w 1999 roku. Po przeprowadzeniu niezbędnych testów w 2005 roku podpisano rozkaz rządu rosyjskiego na rozpoczęcie produkcji w Kazaniu, ale w tej sprawie interweniował opracowywany równolegle projekt Superjet-100. A władze, wybierając między dwoma samolotami, dawały bilet do życia tylko drugiemu. A Tu-334 pozostał w liczbie dwóch prototypów, choć miał dobre predyspozycje do realizacji: był całkowicie krajowy, a poza tym potencjalnie mógłby wylądować na dowolnym lotnisku, na które go nie stać „Superjet-100”.
2. Tu-324/Tu-414
W przeciwieństwie do poprzedniego pomysłu Tupolewa, ten projekt nie ma nawet eksperymentalnych prototypów, ale pozostaje na papierze iw postaci modeli w skali. Pomimo dobrych parametrów technicznych, które w nią włożono - a koncepcja zakładała stworzenie dwóch modyfikacji jednocześnie, samego Tu-324 i jego wydłużonej wersji pod Indeks Tu-414 - i przy wsparciu rządu Tatarstanu, który zakupił do tej produkcji nowoczesny sprzęt do swojej kazańskiej fabryki samolotów, rozwój nie został rozpoczęty. A dzisiejsi eksperci uważają, że projekt ten miał dobry potencjał zarówno w kraju, jak i na eksport.
>>>>Pomysły na życie | NOVATE.RU<<<<
3. IL-114
Samolot, który stracił możliwość stania się masywnym. / Zdjęcie: wikipedia.org
W porównaniu z innymi maszynami powstałymi w tych trudnych czasach IL-114 jakimś cudem trafił nawet do masowej produkcji, ale jego los również okazał się smutny. Początkowo był pomyślany jako następca An-24 i poważny konkurent zagranicznych SAAB 2000 i ATR-72. Ale pod koniec lat osiemdziesiątych zakład w Taszkencie zdołał wyprodukować tylko 18 egzemplarzy samolotu, więc możliwość zastąpienia go innym samolotem masowo produkowanym szybko została odrzucona. W latach dziewięćdziesiątych nie było funduszy na dalsze wydanie, a potem, kiedy o renowacji produkcja znów zaczęła mówić, IL-114 był już uważany za przestarzały w konstruktywnym plan maszyny. Nawet teraz, gdy rozpoczął się aktywny rozwój zmodernizowanej wersji Ił-114-300, wielu ekspertów sceptycznie odnosi się do tych prób.
4. S-21
Najbardziej ofensywna strata wśród samolotów późnego ZSRR. /Zdjęcie: testpilot.ru
Projekt ten, opracowany w latach osiemdziesiątych minionych stuleci, uważany był niemal za szczyt postępu technologicznego. Do takiej sławy przyczyniła się przede wszystkim jego funkcjonalność jako naddźwiękowego odrzutowca biznesowego, co w tamtych latach było czymś nieznanym. Jednak upadek Związku Radzieckiego i trudności lat dziewięćdziesiątych nie pozwoliły na jego realizację, i to pomimo tego, że na jego utworzenie przeznaczono nawet środki finansowe ze Stanów Zjednoczonych. A eksperci przez te wszystkie lata uznają odmowę stworzenia S-21 za jedną z największych strat krajowego lotnictwa cywilnego, bo w przypadku wdrożenia projekt na rynku naddźwiękowych odrzutowców biznesowych, który jeszcze nie powstał w tamtych latach, maszyna ta mogła stać się i utrzymywać tytuł przez wiele lat monopolista.
Kontynuując temat, smutna historia kolejnego obiecującego krajowego samolotu: Dlaczego radziecki liniowiec T-144, który wyprzedził dźwięk i swoje czasy, okazał się niepotrzebny?
Źródło: https://novate.ru/blogs/170122/61820/