II wojna światowa była trudnym testem dla Związku Radzieckiego. Tak się złożyło, że współcześni ludzie przede wszystkim pamiętają żołnierzy z pierwszej linii. Rzadziej mówią o partyzantach i robotnikach podziemnych. Prawie nie pamiętam tylnych pracowników. Ale wiele osób całkowicie zapomina o ludności na okupowanym terytorium i Ostarbeiterów.
„Gdzie idziesz, spieszysz się na Dona? A kto będzie walczył o ciebie? Może każesz nam staruszkom wziąć broń i bronić Cię przed Niemcami? W kogo rzucasz ludźmi? Nie masz wstydu, nie masz sumienia, przeklęte... ”x/f „Walczyli za Ojczyznę”. 1975
„Uwalniam cię od brudnej i zepsutej chimery zwanej sumieniem i moralnością” (c). Wojna i rabunek okupowanych terytoriów przez najeźdźców zawsze szły w parze. Ale nie tak często w historii Europy rabunek na okupowanych terenach miał miejsce na wszystkich szczeblach w ramach ukierunkowanej polityki najwyższej władzy państwowej. Tak więc na terytorium okupowanego ZSRR żołnierzom Wehrmachtu wiele wybaczono od rabowania miejscowej ludności morderstwa i gwałty w ramach dekretu „O stosowaniu jurysdykcji wojskowej w regionie Barbarossa i o specjalnych środkach wojsko."
Oczywiście nie wszyscy Niemcy na froncie wschodnim zamienili się w bezwstydne zwierzęta, ale spadek liczby ludności cywilnej ZSRR na ruchliwych tereny Wehrmachtu, liczne meldunki NKWD, meldunki partyzantów i bojowników podziemia, zeznania uciekinierów z niewoli i ludzi z otoczenia, same wspomnienia wojska niemieckiego wskazują, że skala przemocy wobec ludności cywilnej była bezprecedensowa jak na historia XX wieku. Niestety wszystko to wskazuje na to, że nazistowska polityka rasowa miała najbardziej zgubny wpływ na niemieckie społeczeństwo i bardzo wielu żołnierzy Wehrmachtu.
Rabunek ludności cywilnej był najbardziej „nieszkodliwą” zbrodnią nazistów, choć sam w sobie często nie dawał się oddzielić. przed innymi aktami przemocy, nie mówiąc już o tym, że wojska okupacyjne faktycznie skazały ludność radziecką na głód śmierć. Jednocześnie zwykli żołnierze i oficerowie Wehrmachtu byli niezwykle wybredni w kwestii wywłaszczania żywności. Wybrano przede wszystkim pieczywo, smalec, mięso, świeże ryby, jajka i napoje alkoholowe. Prawdziwi Aryjczycy brali bydło nadające się do uboju: kury, świnie, bydło.
>>>>Pomysły na życie | NOVATE.RU<<<<
Budowniczowie zjednoczonej brunatnej Europy bez bolszewizmu zaniedbali niektóre produkty. Niemcy bardzo nieufnie odnosili się do suszonych ryb, a także do gotowego już jedzenia. Szczególnie brzydzili się okroshką, którą żołnierze Wehrmachtu uważali za „barbarzyńskie” jedzenie. Niemcy nigdy nie zabierali grzybów, gdyż było to bezpośrednio zakazane przez dowództwo. Oczywiście nie z sympatii do miejscowego mieszkańca, ale ze względów bezpieczeństwa – żeby się nie otruć. Jednak tam, gdzie prawdziwi Aryjczycy „nie sfinalizowali”, wszystko zostało zmiecione z chłopskich piwnic i senetów przez walczących o III Rzeszę Włochów, Węgrów i Rumunów.
Podsumowując, należy zauważyć, że chociaż bezpośredni napad wyrządził ogromne szkody ludności cywilnej ZSRR, jego konsekwencje nie porównywalne z konsekwencjami celowej polityki państwa III Rzeszy dla eksportu z okupowanych terenów” jedzenie. Potworny środek został opracowany za zgodą najwyższego kierownictwa Rzeszy przez sekretarza stanu w cesarskim Ministerstwie Wyżywienia i Rolnictwa Herberta Ernsta Backe. Według jego planu pierwszej zimy miało umrzeć z głodu w ZSRR od 20 do 30 milionów ludzi. Złowroga ironia losu sprawiła, że Bakke był „rosyjskim Niemcem”. Zbrodniarz wojenny urodził się w 1896 r. w Batumi, w czasach Imperium Rosyjskiego. W 1947 Bakke powiesił się w swojej celi, obawiając się, że Amerykanie wydadzą go do ZSRR.
W kontynuacji tematu czytaj o nieoczekiwany zwrot: co japońscy giganci motoryzacyjni wyprodukowali podczas II wojny światowej.
Źródło: https://novate.ru/blogs/010122/61725/