Jak wiecie, w kinie ważny jest przede wszystkim składnik semantyczny i dramatyczny. Kiedy są w najlepszej formie, już jest jakoś niezręcznie znaleźć błąd w części pracy z nitem guzikowym. W każdym razie, jeśli materialna część filmu nie dotyka żywej osoby z powodu „zawodowej deformacji” tej ostatniej. A jednak nie bez pomocy kina, ale w dużej mierze dzięki niemu, w świadomości społecznej zakorzeniają się liczne klisze i wręcz mity.
1. czołgi podróży w czasie
Często w kinie, w tym sowieckim, trzeba zobaczyć na polach bitew albo nieistniejący sprzęt, albo sprzęt, który nie mieści się chronologicznie w określonym przedziale czasowym. Bardzo często maszyny, które pojawiły się znacznie później, wpadają w rolę sprzętu pewnego roku. Dzieje się tak w większości przypadków ze względu na banalną niemożliwość lub zbyt wysoki koszt odpowiednich rekwizytów. Chociaż oczywiście w dobie grafiki komputerowej stało się to znacznie łatwiejsze. A to oznacza mniej wybaczalne wobec twórców.
2. Brak eskorty
Od czasu do czasu trzeba zobaczyć na filmach, jak czołgi przeprowadzają ofensywę bez wsparcia artylerii, lotnictwa, a nawet piechoty. W rzeczywistości pojazdom opancerzonym prawie zawsze towarzyszyła w takiej czy innej formie piechota lub piechota zmotoryzowana. W końcu to ona jest drugą zbroją dowolnego sprzętu, zapewniającą osłonę przed artylerią polową i piechotą wroga. Każda bitwa to taniec interakcji pomiędzy różnymi jednostkami i rodzajami sił zbrojnych. Bez niego daleko nie zajdziesz.
3. Strzelanie w biegu
Nawet nowoczesne czołgi z nowoczesnymi stabilizatorami i celownikami wolą strzelać z pozycji statycznej. W czasie II wojny światowej było jeszcze gorzej ze strzelaniem w biegu. Chociaż ciągle próbowali wprowadzać strzelanie z ruchu. Na przykład 19 września 1942 r. Wydano nawet rozkaz nr 0728 „O wprowadzeniu strzelania z czołgu z ruchu do treningu bojowego z czołgu”. Oczywiście skuteczność takiego ostrzału, zwłaszcza na duże odległości, nie była zbyt wysoka.
>>>>Pomysły na życie | NOVATE.RU<<<<
4. Zatrzymanie czołgu granatami i butelkami
Zatrzymanie wrogiego czołgu granatem przeciwpancernym, wiązką granatów lub koktajlem Mołotowa jest wprawdzie całkiem wykonalne, ale szczerze mówiąc, zadanie nie jest trywialne. Po pierwsze, nawet granaty kumulacyjne z połowy II wojny światowej miały dość niską skuteczność w rzeczywistych warunkach bojowych. Po drugie, zatrzymanie czołgu granatem lub butelką to niezwykle niebezpieczne zadanie. Najczęściej piechota zatrzymywała pojazdy opancerzone za pomocą artylerii polowej, karabinów przeciwpancernych, min i wszelkiego rodzaju zastępczych dział przeciwpancernych, takich jak przerobione działa przeciwlotnicze dużego kalibru.
5. Szybkie i łatwe zatrzymanie czołgów za pomocą dział przeciwpancernych
Karabiny przeciwpancerne w pierwszej połowie wojny były rzeczywiście dość skutecznym i skutecznym środkiem zwalczania pojazdów opancerzonych. Zadanie było jednak prawie tak trudne, jak zatrzymanie czołgu butlą gaśniczą. Bardzo często w kinie trzeba zobaczyć, jak jeden czołg zostaje zatrzymany przez jednego strzelca. W rzeczywistości dwie lub więcej załóg „przeciwpancernych” uderzało w czołgi.
Jeśli chcesz wiedzieć jeszcze ciekawsze rzeczy, to powinieneś poczytać o tym Jak wygląda granat przeciwpancerny z II wojny światowej?i dlaczego nie ma z tego wystarczającego sensu.
Źródło: https://novate.ru/blogs/081221/61500/