W rzeczywistości większość „cech” radzieckiej architektury i dekoracji budynków wcale nie jest sowiecka, ale mniej więcej międzynarodowa. Wiele rozwiązań, które wydają się nam specyficzne, jest nadal stosowanych i dalekich od dziedziczności. W zdecydowanej większości przypadków wszystko to podyktowane jest kwestiami bezpieczeństwa przeciwpożarowego, norm sanitarno-epidemiologicznych i wreszcie kwestią opłacalności ekonomicznej.
1. Dwa paski
Wielu zapewne zauważyło, że korytarze i klatki schodowe radzieckich budynków (a właściwie nie tylko) są często pomalowane na dwa paski. Dokładniej, malują do połowy i pokrywają wszystko powyżej wybielaczem. Dzieje się tak ze względu na aktualne normy sanitarno-epidemiologiczne (SanPiN), które zalecają malowanie dolnej części ściany w celu ochrony przed brudem i pleśnią. Ponadto normy różnią się znacznie w zależności od rodzaju lokalu. Byłoby możliwe pomalowanie całej ściany, ale znacznie podniosłoby to koszty produkcji.
Wszystko ze względu na ten sam SanPiN w wejściach do budynków mieszkalnych widać pomalowane krawędzie schodów. Ma to na celu przede wszystkim ułatwienie zbierania kurzu i brudu podczas czyszczenia.
2. Tylko dziewięć
Innym uderzającym przykładem wpływu przepisów sanitarnych i przeciwpożarowych jest liczba kondygnacji w budynkach. Faktem jest, że budowa dziesięciopiętrowego budynku jest znacznie trudniejsza i droższa niż budowa dziewięciopiętrowego budynku. Ponieważ w ZSRR próbowali budować mieszkania szybko i w dużych ilościach, odmówili z dziesiątego piętra ze względów ekonomicznych.
CZYTAJ TAKŻE:Gdzie usiąść, aby przeżyć, czyli bezpieczne miejsca w 7 rodzajach transportu
Po pierwsze, dom dziesięciopiętrowy wymaga bardziej zaawansowanego systemu wentylacji. Po drugie, nie może być w nim dopływu gazu. Po trzecie, począwszy od 10 piętra, domy powinny mieć już dwie windy, w tym jedną towarową.
>>>>Pomysły na życie | NOVATE.RU<<<
I wreszcie, nie zapominaj, że ewakuacja przeciwpożarowa dzięki swoim właściwościom technicznym pozwala ratownikom dotrzeć tylko na poziom tego samego 9 piętra.
3. „Otwórz, to jest KGB”
W Internecie powstało wiele mitów. Tylko jeden taki został wynaleziony w odniesieniu do drzwi, które otwierają się w sowieckich mieszkaniach. W rzeczywistości takie drzwi były tylko w pięciopiętrowych budynkach Chruszczowa. I wcale ich nie stworzono, aby ułatwić KGB zdejmowanie ich z nóg, jak mówią niektórzy obywatele. W rzeczywistości wszystko (jak zawsze) jest proste, a jednocześnie zrozumiałe. Drzwi otwierane do wewnątrz były rozwiązaniem architektonicznym, które wyeliminowało problem małych klatek schodowych. Tak więc, jeśli drzwi otwierałyby się na zewnątrz, to przy otwieraniu kilku jednocześnie zderzałyby się, powodując dyskomfort dla mieszkańców.
Chcesz wiedzieć jeszcze ciekawsze rzeczy? Następnie przeczytaj o dlaczego opuszczony obóz pionierów o niezwykłej architekturze przyprawia gości o dreszcze w naszych czasach.
Źródło: https://novate.ru/blogs/191119/52461/