Pozdrowienia, drodzy goście!
Jeśli czytacie mojego bloga, to pewnie wiecie, że oprócz konstrukcji lubię pracować z metalem – robię różne rzeczy z pozornie nieużytecznych niezbędne śmieci, ten kierunek jest zwykle nazywany Recycle Art (Recycle Art) lub technoartem, wiele osób nazywa go Art metalem… ale istota jest ta sama, produkty metalowe.
Nie tak dawno zanurzałem się w tej sferze głową i robię takie rzeczy na zamówienie...
...a może ten:
Generalnie problem polega na tym, że przy pomocy ręcznego spawania łukowego takie rzeczy są mi dane z wielkim trudem... Dużo czasu poświęcam na czyszczenie spawu po każdym szwie. Albo metal mocno się stopi, albo złącze się nie zagotuje, albo garść żużla i wiele innych rzeczy, których dopracowanie i doprowadzenie spawanych części do normy zajmuje dużo czasu ...
Aby zespawać ze sobą części o grubości 1,5-2 mm muszę użyć cienkiej elektrody, "pobawić się" aktualnymi ustawieniami na urządzeniu, a następnie wyczyścić szwy grawerką i pilnikiem na pół godziny. godzina ...
Ale chcesz wszystkiego szybko, a ponadto również wysokiej jakości ...
I dopiero kilka miesięcy po rozpoczęciu mojego hobby zdałem sobie sprawę, że wpuściłem mojego starego wiernego przyjaciela pod nazwa „ręczne spawanie łukowe” odejdzie, ale teraz bardzo potrzebuję innej maszyny, a na koniec tego stało się.
Ponieważ jestem kompletnym „zerem” w sprawach związanych z obsługą urządzenia półautomatycznego, kolega pomógł mi w wyborze - Yuri, który jest autorem bloga o profesjonalnych spawaczach i spawaniu na Ya.Zen - link do jego kanału: "Euro Spawacz". Napisałem do niego wiadomość z prośbą o pomoc w wyborze i spotkaliśmy się.Pomógł mi wybrać "konia roboczego" dla moich potrzeb...
Kupiłem Solaris Multimig 227 (nie reklama). Musiałem zapłacić 25 000 za półautomat, 7 000 za butlę z dwutlenkiem węgla i około 4 000 rubli za komponenty (przekładnia + drut).
Pomimo tego, że urządzenie waży 20 kg, warto! Uwielbiam ten spaw...
Już pierwszego dnia zakupu zabrałem się do konfiguracji urządzenia i przyznaję, że wszystko zostało zrobione z dużym trudem. Po RDS jest bardzo nietypowe. Nie chodzi tylko o dostosowanie prądu i prędkości podawania drutu, ważne jest również, aby uzyskać odpowiedni przepływ gazu i napięcie… to było dla mnie zupełnie nowe! A dla każdej grubości metalu ustawienia są inne ...
"Zabiłem" półtorej godziny, aby ustawić i ogólnie zrozumieć zasady działania urządzeń półautomatycznych w ogóle, ćwiczył ze szwami, próbował zgrzewać szprychy rowerowe z metalem, które spawano elektrodą nierealny...
Podczas treningu udało mi się też zrobić stojak na „pistolet”.
Pracuję z detalami o różnej grubości, od podkładek o grubości 0,5 mm po koła zębate samochodowe, gdzie grubość stal osiąga 5-7 cm, a jeśli tę ostatnią można spawać elektrodą, to podkładka wypala się całkowicie i tylko tutaj pomoże półautomatyczny
Oto część mojego warsztatu:
Jestem bardzo zadowolona z urządzenia! Niestety nie ma innego doświadczenia z półautomatami i nie ma z czym porównywać, ale porównując z RDS - to jest niebo i ziemia, tu żużla w ogóle nie ma a jedną z głównych zalet mojej pracy jest to, że nie mogę nosić maski podczas spawania i nadal nie tęsknię za jeziorkiem spawalniczym. Sztuczka polega na tym, że bez maski widzę miejsce gdzie wychylam końcówkę drutu i gdzie będzie spaw i dopiero po wciśnięciu przycisku łuk się zapala: pochyliłem czubek drutu do miejsca spawania, wolną ręką od oczu zamknął miejsce zapłonu łuku, zamknął oczy, nacisnął przycisk, w razie potrzeby przesunął ręką szew, otworzył oczy - Wszystko! I jestem pewny jakości przyszłego szwu...
Gotują też karoserie w samochodach, 90% kulturystów gotuje bez masek! Ale tak nie jest w przypadku elektrod. Jeśli gotujesz bez maski RDS, to po pierwsze, jak nie zakryć wszystkich iskier lecących na twojej twarzy, a po drugie, najczęściej tęsknisz - jedną słabą drganie ręki i przesunięcie szwu o 5-7 mm, zwłaszcza gdy włożysz nową elektrodę w uchwyt, jest długi i nie jest zbyt wygodne spawanie dwóch puste miejsca.
Ogólnie rzecz biorąc, teraz spawam części w zwykłych przezroczystych szkłach i tylko czasami zakładam maskę, gdy wymagany jest długi szew lub element musi być mocno trzymany drugą ręką.
Oto moja najnowsza praca:
Nigdy się na tym nie skupiałem, a dopiero w trakcie pracy zdałem sobie sprawę, że półautomat uratował mnie przed procedurą wymiany elektrody, co pozwoliło mi zaoszczędzić sporo czasu - a to +1 w skarbnicy korzyści!
Ogólnie jestem bardzo zadowolona i nie żałuję!
Oczywiście zastosowanie rodzaju spawania zależy od zadań, jeśli wykonujesz bramy, drzwi, ogrodzenia, to nie ma sensu przepłacać, ale praca z cienkim metalem jest już półautomatyczna! Co więcej, zmieniając gaz można pracować z metalami „kapryśnymi” np. aluminium, miedzią, żeliwem czy stalą nierdzewną, co czasem jest konieczne!
I to wszystko, był z tobą Roman, autor kanału „Buduję dla siebie”!
Dziękuję za uwagę, powodzenia i powodzenia!