Wielki dowódca Juliusz Cezar przeszedł do historii jako odważny, sprytny, przebiegły dowódca. Spędził wiele lat w bitwach i bitwach z dala od ojczyzny, odnosząc zwycięstwo za zwycięstwem. Nie oszczędził mu jednak bunt własnych żołnierzy, z którymi poradził sobie z honorem. Pomogło mu tylko jedno słowo, wypowiedziane i usłyszane na czas przez niezadowoloną partię.
1. Krótko o wojnach zewnętrznych tamtych czasów, a w szczególności o Cezarze
Z wiekiem Gajusz Juliusz Cezar zaczął inaczej postępować w sprawach wojennych. Gdyby wcześniej, będąc w młodym wieku, rzymski dowódca działał ściśle według wcześniej opracowanego planu” i po kilku latach wojny odniósłby zwycięstwo, a potem w wieku pięćdziesięciu paru lat już wszedł różnie. Po podboju Egiptu i jego królowej Kleopatrze został ojcem. Władca urodziła mu pięknego syna, nazwanego na cześć słynnego ojca Cezariona. A sam Cezar był zmęczony takim życiem i niekończącymi się wojnami. Kiedy dotarła do niego wiadomość, że Farnaces wszczął bunt, Juliusz nawet nie zebrał wojska. Z niewielkim oddziałem żołnierzy udał się do Cylicji.
Dokonano tego w celu zmniejszenia drogi i odpowiednio kosztów czasu, ponieważ Pont znajdował się w bezpośrednim sąsiedztwie tego obszaru. Ponadto Gneus Domitius Galatius był tu z tym, co pozostało z jego legionów po zwycięstwie Cezara. Poza tym Galatia była w pobliżu, rządzona przez Deyotora. Król był sojusznikiem Gnejusza Pompejusza Magna, rywala Juliusza. Powiedział im więc, że wybaczy im ich winę, jeśli dostarczą mu swoje wojska do walki z Pharnakiem. Oczywiście politycy nie wdali się w kłótnię, ale zapewnili wszystko, co było konieczne.
Cezar spotkał wojska Farnacesa pod Zelą (miasto znajdowało się na terenie współczesnej Turcji). Całkowite ich pokonanie zajęło mu tylko trzy dni. W liście do soboru, wysłanym przed powrotem do Rzymu, Cezar napisał trzy słowa znane również naszym współczesnym - veni, vidi, vici. Jak wszyscy rozumiemy, w tłumaczeniu mają na myśli „przyszedł, zobaczył, zwyciężył”.
Ale reszta nie nadeszła. Aby zapobiec przyszłej wieloletniej wojnie domowej i znacznym stratom w niej, dowódca musiał udać się do Afryki. To tam osiadł Metellus Scypion, były Pompejusz, który stał się sojusznikiem władcy Numidii Yuby.
2. Problem wewnętrzny - bunt żołnierzy
Istotnym problemem był bunt legionów, które stanęły w pobliżu Rzymu. Zmęczeni latami wojny, brakiem zarobków, długą rozłąką z rodzinami żołnierze zorganizowali bunt. Ich przywódcy spotkali się z Cezarem na Polu Marsowym. Rebelianci spodziewali się, że ich żądania zostaną spełnione, a jeśli odmówią, zagrozili szturmem na Rzym. Ale wszystko działo się według zupełnie innego scenariusza.
Tylko jedno zdanie dowódcy sprawiło, że rozeszli się i wrócili już prosząc o przebaczenie. Juliusz długo się nie odzywał, powiedział tylko: „Wy jesteście zwolnieni, wyjeżdżacie, obywatele”. To ostatnie słowo odegrało kluczową rolę. Obywatele oznaczali cywilów. Nie zabiorą takich ludzi do Afryki na nadchodzącą wojnę, a miała być dobra zdobycz. Oprócz niewielkiej pensji zwolnieni legioniści nie widzieli nic więcej.
Oczywiście nie odpowiadało to większości żołnierzy, dla których sensem życia była wojna, bezkarność, dostęp do łupów, bezwarunkowa władza nad ludnością pokonanych terytoriów. Oczywiście byli gotowi walczyć o Rzym i Juliusza Cezara na niemal każdych warunkach. Jednym zdaniem wielki dyktator uspokoił zniechęconych i dał do swojej dyspozycji lojalnych żołnierzy.
Kontynuując temat przeczytaj, ile zapłacili za służbę legionistom w starożytnym Rzymie i na co wydali swoje pieniądze.
Źródło: https://novate.ru/blogs/080821/60093/
TO INTERESUJĄCE:
1. Nieuchwytny Junkers: bombowiec wysokościowy Ju 86, który był poza zasięgiem sowieckiej obrony przeciwlotniczej
2. Pistolet Makarowa: dlaczego nowoczesne modele mają czarną rękojeść, jeśli w ZSRR był brązowy
3. Jak ogromny statek utrzymuje się na stosunkowo małej kotwicy w nurcie?