Zarówno Niemcy, jak i radzieccy żołnierze podczas II wojny światowej mieli własne metody radzenia sobie z lepszym ciężkim sprzętem. Mówimy o czołgach z poważnym opancerzeniem i bronią. W 1941 r. dla niemieckich czołgistów KV-1 był niezniszczalny, a dla naszych w 1943 r. - „Tygrysy”. Dmitrij Loza, as tamtych czasów i autor książki „Czołg na „zagranicznym samochodzie”, opowiedział później o sposobach radzenia sobie z tym ostatnim. Radzieckie „Shermany” w bitwie”.
Ze wspomnień D. winorośli
Zanim 233. Sowiecka Brygada Pancerna, w której służył Loza, dotarła do granicy ZSRR i Rumunii, brakowało jej sprzętu. Ale trzeba było wykonać zadanie - bronić terytorium znajdującego się na prawo od drogi prowadzącej do miasta. Jassy.
Batalion piechoty wroga zajął pozycję na wysokości, co było jego przewagą. Przez pierwszą część dnia słońce oślepiło Niemców, drugą - Rosjan. Zarówno ci, jak i inni na frontach postawili ciężki sprzęt - czołgi wykopane w taki sposób, aby widoczne były tylko szczyty wież.
Na zboczu wzgórza od zachodu znajdowała się pozycja ostrzału „Tygrysa”, co pozwalało załodze czołgu oglądać rozległe terytorium. A jeśli dodać do tego wysokiej jakości optykę obserwacyjną i celowniczą z potężną armatą 88 mm, to Niemcy mieli wszelkie możliwości trafienia w dowolny cel, który się pojawił. Gdy tylko słońce zawróciło i nie oślepiło wroga, wszystko, co tylko pojawiło się w ich polu widzenia, zostało natychmiast zastrzelone. Amunicja odłamkowa została użyta przez wroga bez żalu. Radzieckie załogi czołgów nazwały ten czołg „Szalonym Hansem” z oczywistych powodów.
Nasi nie mogli odpowiedzieć podobnymi akcjami, ponieważ Niemcy mieli wyraźną przewagę geograficzną. Jak tylko A. Romaszkin, sierżant i najdokładniejszy strzelec brygady czołgów, otrzymał pozwolenie od dowództwa na otwarcie polowania, żołnierze zaczęli stale monitorować załogę Tygrysa.
>>>>Pomysły na życie | NOVATE.RU<<<<
Sierżant wybrał dla siebie stanowisko obserwacyjne, z którego wyraźnie widoczna była wieża niemieckiego czołgu. Dwa dni zajęło oczekiwanie na moment, w którym Niemcy nieco obrócili armatę w bok, zastępując strzałem boki lufy. Na właściwy moment czekał dopiero trzeciego dnia. Od drugiego strzału trafiła lufa czołgu. Około połowa poleciała na bok. Gdy tylko zrobiło się ciemno, Tygrys opuścił swoją pozycję. Na wzgórzu nie było już czołgów niemieckich.
Równie ciekawie i pożytecznie będzie się dowiedzieć dlaczego podczas II wojny światowej czołgi radzieckie nie miały hamulca wylotowego.
Źródło: https://novate.ru/blogs/050821/60058/
TO INTERESUJĄCE:
1. „Sturmtiger”: jak w praktyce sprawdził się potężny niszczyciel miast Wehrmachtu
2. Pistolet Makarowa: dlaczego nowoczesne modele mają czarną rękojeść, jeśli w ZSRR był brązowy
3. Jak ogromny statek utrzymuje się na stosunkowo małej kotwicy w nurcie?