Ja, jak większość obywateli naszego kraju w średnim wieku, urodziłem się na wsi. Nawiasem mówiąc, w tym czasie w domu nie było żadnych udogodnień komunalnych. W sąsiedniej ulicy była woda, nie było gazu, toaleta była na podwórku.
Dziś nadal mieszkam we własnym domu i teraz mam wszystko, prąd, wodę i gaz. Ale toaleta pozostała poza mieszkaniem, na podwórku. To oczywiście powoduje pewne niedogodności, zwłaszcza wypompowywanie miski olejowej. Trzeba to robić nie tylko wystarczająco często, ale na prace kanalizacyjne wydaje się do 12 tysięcy rubli rocznie.
Ostatnio bardzo sprytna osoba zasugerowała mi technologię czyszczenia szamba za znacznie mniejsze pieniądze. Spieszę się podzielić z zainteresowanymi osobami tym, jak mówią teraz, life hackiem.
Problem polega na tym, że szamba wymagają ciągłego czyszczenia. W ciągu kilku lat próbowałem wielu sposobów, aby temu zapobiec - kupowałem wszelkiego rodzaju granulaty, bakterie, rozpuszczalniki i tak dalej. Etykiety na opakowaniach upewniły mnie, że użycie tych cudów usunie wszelkie zanieczyszczenia raz lub dwa razy. Nic podobnego, nawet podwójne dawki nie pomagają. Trzeba było umyć studnie wodą z węża, ale nawet tutaj nie udało się osiągnąć wystarczająco skutecznego wyniku.
Bakterie znajdujące się w szambach przetwarzają cząstki stałe. W procesie przetwarzania powstaje dość lepki szlam, który zatrzymuje przepływ cieczy, blokując przeznaczone do tego otwory. Blokada jest tak silna, że kontener przestaje spełniać swoje zadania funkcjonalne.
Aby oczyścić taki dół, odpowiednie organizacje oferują swoje usługi, a za całkiem niezłe pieniądze do 5000 rubli. Działają dobrze, z wysoką jakością, po nich znacznie rzadziej trzeba wypompowywać otwór.
Radą doświadczonego operatora kanalizacji jest wypłukanie pozostałości osadu w wykopie bez wzywania specjalnych sił wsparcia. I za znacznie mniejsze pieniądze.
Algorytm działań wygląda następująco:
- zawartość jest wypompowywana z dołu;
- gdy dno wykopu jest odsłonięte, spłuczka przełącza pompę w tryb opróżniania;
- dreny wracają do dołu pod wysokim ciśnieniem;
- Pod takim obciążeniem szlam na dnie łatwo się rozbija.
Ogólnie rzecz biorąc, podczas wykonywania tej procedury wkradły się we mnie niejasne wątpliwości, czy dno wykopu wytrzyma? Z dna wyrosły stałe pozostałości, szczątki, skamieniałe żyły. Smród był taki, że wystarczyło założyć maskę przeciwgazową (swoją drogą pomysł utknął). Następnie spłuczka przymierzyła się do trybu pompowania i wszystkie śmieci trafiły do cysterny.
Specjalista poprosił w tej sprawie o 500 rubli, czyli dziesięć razy mniej niż profesjonaliści ze specjalnej organizacji. Drenaż znacznie się poprawił, a liczba pożytecznych bakterii dramatycznie wzrosła.
Od tego czasu robię 2 pompki rocznie, 2-3 razy rzadziej niż wcześniej.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca! Będę nieskończenie szczęśliwy z twojego polubienia 👍 izasubskrybowanie kanału.