Podczas wypraw do miejsc militarnej chwały i wykopalisk można tam znaleźć wiele łusek z czasów sowieckich, zarówno wypalonych, jak i niewystrzelonych. Ale wśród nich są też te niezupełnie zwyczajne - z zaciętym pyskiem i całą kapsułą. Powstaje całkowicie logiczne pytanie, kto zepsuł amunicję i dlaczego?
Dokonano tego wyłącznie w celu wydobycia prochu z naboju i najprawdopodobniej w jednym praktycznym celu - do zapłonu. Często warunki pogodowe nie były zbyt sprzyjające: deszcze, wilgoć, zimno. Aby wysuszyć, ogrzać, podgrzać jedzenie żołnierze na nizinach lub w kominach rozpalali ogniska.
Nie było problemów z drewnem opałowym, ponieważ kraj był bogaty w lasy, tylko przy złej pogodzie drzewo było wilgotne i trzeba było je jakoś rozpalić. Tutaj do zapłonu i zużytej przechwyconej amunicji.
Kula przycisnęła nabój do drzewa i przycisnęła lekko. Z tej manipulacji proch strzelniczy wysypał się na drewno, pozostało tylko go podpalić.
>>>>Pomysły na życie | NOVATE.RU<<<<
Podobną technologię wyraźnie pokazuje film „Twice Born”, który w 1983 r. został nakręcony przez reżysera A. Sirenko. Pozostał tam tylko młody żołnierz. Aby się ogrzać, rozpalił mały ogień z kolby swojego karabinu, używając do tego celu wydobytego z naboju prochu strzelniczego i krzemiennego żelaza.
Kontynuując temat przeczytaj, dlaczego „Katiusza” nie została przejęta przez Niemców, skoro byli tak skuteczni podczas II wojny światowej.
Źródło: https://novate.ru/blogs/210421/58691/
TO INTERESUJĄCE:
1. Dlaczego radzieccy czołgiści masowo sprzeciwiali się pojawieniu się hamulca wylotowego na działach?
2. Jak głęboko powinna nurkować łódź podwodna podczas burzy morskiej?
3. Rewolwer Gurevich: specjalna broń z nabojami alkoholowymi dla NKWD (wideo)