Nasza planeta jest pełna wielu tajemniczych i mistycznych miejsc. A wśród nich jeziora nie są wyjątkiem. To prawda, często kojarzymy to ostatnie z legendarnym już Loch Ness z jego potworem. Jednak w Afryce jest takie tajemnicze jezioro - Funduji. A wokół niego pojawia się mistyczna aureola nie tylko ze względu na święty status miejscowego plemienia, ale także z powodu rzeczywistych zjawisk, które trudno wyjaśnić. A chodzi o to, że z tego jeziora… nie da się unieść nawet kropli wody.
Od czasów starożytnych Funduji było uważane przez miejscową ludność za święte jezioro. Przez długi czas wierzono, że z tego powodu sąsiednie plemiona nigdy nie osiedliły się obok niego, nie łowił tam ryby i nawet nie uzupełniał z jego pomocą zapasów wody - a tak naprawdę w RPA zawsze było Problemy. Ponadto, zgodnie z przekonaniami lokalnych mieszkańców, zabieranie ze sobą wody tego jeziora jest po prostu nierealne. I co roku plemiona składały ofiary mitycznemu potworowi Funduji, aby go przebłagać.
Jezioro stało się znane ogółowi społeczeństwa dopiero od początku XX wieku, kiedy w tym regionie odkryto złoża rud chromu - wtedy aktywnie zainteresowały się nim europejskie ekspedycje. Podczas jednego z nich wykonano mapę jeziora.
Jednak członkowie ekspedycji napotkali bardzo dziwny trend: z jakiegoś powodu miejscowi bardzo niechętnie wskazywali drogę do jeziora. Początkową przyczynę takiego zachowania uznano jedynie za święty status tego miejsca. Jednak w rzeczywistości wszystko okazało się nie takie proste.
Usłyszawszy lokalne legendy o potworze z jeziora Funduji, w latach czterdziestych ubiegłego wieku naukowcy przeprowadzili szereg badania geologiczne, które miały na celu zbadanie możliwości wydobycia w tym obszarze chromu kruszec. I nic dziwnego, że nie ujawniono tam ani jednego potwora ani żadnego innego mistycznego zjawiska. Badaczy zainteresowała też inna anomalia jeziorna, o której opowiadali miejscowi.
Argumentowali więc, że nie można z niego zabrać wody, a ten, kto go dotknie, wkrótce opuści ten świat. W 1955 profesor Henry Burnside i jego asystent Thacker postanowili sprawdzić tę legendę: napełnili wodą z jeziora pojemniki z różnych materiałów: porcelany, szkła i plastiku. A potem zamierzali przenieść się kilka kilometrów dalej i już tam badać pobrane próbki.
Jednak następnego ranka, kiedy naukowcy byli gotowi do rozpoczęcia analizy, nagle odkryli, że wszystkie naczynia, w których znajdowały się próbki, były po prostu puste. Potem wrócili i wzięli kolejne ujęcie wody. Co więcej, profesor Burnside sprawdził też na sobie smak płynu: zanurzył palec w jeziorze i polizał. Odkrył więc, że smak tej wody jest gorzki, zgniły. W ciągu dnia obserwowali naczynia i nic się nie działo, ale rano znów były puste.
Burnside chciał jeszcze raz wrócić nad brzeg jeziora i na miejscu przeanalizować próbki, ale… czuł się źle, w związku z czym badacze udali się do najbliższego miasta na medycynę Wsparcie. Niestety to nie pomogło profesorowi: z każdym dniem czuł się gorzej, a osiem dni później zmarł. Później okazało się, że przyczyną śmierci Burnside'a było zapalenie jelita cienkiego.
Po tym tragicznym epizodzie nie przeprowadzono żadnych poważnych badań naukowych nad jeziorem Funduji. Powodem była niestabilna sytuacja w RPA i ogólne oddalenie tego obszaru od cywilizacji. Nie oznacza to jednak, że nie ma dziś podstaw naukowych dla tych mistycznych wydarzeń obserwowanych w tym miejscu. W rzeczywistości w naturze tych anomalii nie ma magii ani przekleństw. Powodem są złoża rud chromu znajdujące się w bezpośrednim sąsiedztwie, które w rzeczywistości doprowadziły Europejczyków do Funduji.
Każdy chemik powie, że sole chromu są niebezpieczne dla ludzkiego organizmu. Co więcej, stężenie tego metalu w jeziorze jest takie, że nawet kilka kropel wystarczyło, by zatruć biednego profesora toksynami. Wysokie stężenie chromu tłumaczy również zjawisko zanikania wody, którego nie da się ze sobą zabrać.
Rzecz w tym, że przy temperaturze poniżej plus 19 stopni Celsjusza cząsteczki chromu w wodzie zaczynają się krystalizować. W związku z tym ciecz nigdzie nie znika z naczyń - po prostu przechodzi z cieczy do stanu stałego, koncentrując się na dnie i ściankach pojemnika.
>>>>Pomysły na życie | NOVATE.RU<<<<
To prawda, tylko część tajemnic Funduji została w pełni ujawniona przez naukowców - niektóre z nich nadal nadają jezioru aurę tajemniczości. Tak więc na przykład nadal nie jest jasne, jak spokojnie jest w wodzie o wysokim stężeniu chromu. istnieje ogromna liczba krokodyli, które są również świętymi zwierzętami dla lokalnych mieszkańców.
A dieta tych gadów jest niejasna, bo ryb w takich warunkach nie można znaleźć, a inne zwierzęta też nie wykorzystują tego jeziora jako wodopoju. Być może pewnego dnia uda się znaleźć odpowiedzi na te pytania, ale tymczasem tajemnicze Funduji nadal dzierży tytuł jednego z najbardziej mistycznych miejsc w Afryce.
Poza tematem: tajemnicze miejsca można znaleźć również w domowych otwartych przestrzeniach - 9 tajemniczych miejsc w Rosji, które przyciągają miłośników turystyki mistycznej
Źródło: https://novate.ru/blogs/030121/57319/
TO INTERESUJĄCE:
1. Dlaczego zachodnie helikoptery używają biegaczy, a krajowe używają podwozia kołowego?
2. 7 mało znanych radzieckich pojazdów terenowych, które bez wysiłku pokonują błoto i przeszkody
3. Dlaczego niektórzy niemieccy żołnierze nosili na piersiach tajemnicze tabliczki na łańcuchu?