Do waszej uwagi już 68 pytanie, pod takim właśnie tytułem, zadał czytelnik Arman. Jeśli masz własną odpowiedź na pytanie, napisz ją w komentarzach poniżej. Ja i inni czytelnicy mojego kanału z przyjemnością go przeczytam.
Sam tekst pytania brzmi dosłownie w następujący sposób:
Mam 220 V. Z nim wszystko w porządku. Podłączam wtyczkę - maszyna od razu się psuje Jaki może być problem? Szukałem z gniazdem - zero fazowe nie jest połączone ze sobą i nie dzwoni.
Odniosłem się do sprawy i doradziłem Armanowi w ramach posiadanej wiedzy i kwalifikacji w następujący sposób:
Aby zrozumieć prawdziwą przyczynę wyzwolenia wyłącznika, należy zapoznać się ze schematem połączeń. I nie jest do końca jasne, w jaki sposób podłączasz gniazdko do wyłącznika - czy masz gdzieś zwisający ze ściany przewód i podłączasz do niego gniazdko elektryczne?
Lub mówimy o urządzeniu, którego wtyczkę podłączasz do gniazdka elektrycznego, wtedy przyczyna może leżeć w samym urządzeniu lub w przewodzie zasilającym. W związku z tym w drugim przypadku należy zadzwonić do podłączonego urządzenia elektrycznego i jego elementów pod kątem zwarcia.
Jednocześnie istnieje możliwość zwarcia przewodu fazowego do przewodu ochronnego przez to właśnie gniazdo wtykowe. Oprócz zwarcia między przewodem fazowym a przewodem neutralnym, przewód fazowy może równie dobrze skontaktuj się z przewodem ochronnym w gniazdku lub połącz się z częściami ramy, które normalnie powinny być ziemia.
Wyłącznik nie dba o to, na jaki prąd zwarciowy ma zareagować, więc zadziała, nawet jeśli izolacja między przewodem fazowym a przewodem neutralnym jest nienaruszona. Taka sytuacja jest typowa dla trójprzewodowego systemu zasilania.
Możliwe jest również, że przy działającym wyłączniku i działającym gnieździe wtykowym podłączyłeś zbyt duże obciążenie. Jednak po pewnym czasie wyłącznik musi zostać wyzwolony.