Kolejna aplikacja do montażu wodomierzy w hostelu. Pełno tu karaluchów, ludzi myślących na marginesie, alkoholików i pasożytów. Nogi i ramiona hydraulika karmią się, więc nie możesz lekceważyć i musisz podjąć każdą pracę, gdziekolwiek, prawie.
Zacznijmy
Właściciel pokoju dał mi mierniki i armaturę do zamontowania. Na moje pytanie: -„Gdzie są filtry błotne?”
- „Powiedziano mi, że bez nich wodomierze mogą działać”- odpowiedziała dziewczyna, oszczędzając na materiale.
-„Cóż, moja działalność polega na dostarczaniu, nie odpowiadam za działanie urządzeń pomiarowych”. Młoda dama skinęła głową w odpowiedzi.
Przed przecięciem rur zawsze sprawdzam, czy zawory są całkowicie zamknięte, aby nie wyciekała ani kropla wody. Ponieważ woda jest największym wrogiem spoiny podczas lutowania gorącym „żelazkiem”.
Kropla wody spadająca na gorącą dyszę natychmiast zamienia się w parę i na skutek rozszerzania się powietrza wypycha lutownicę z kształtki lub rury. W ten sposób chłodzi połączenie, co prowadzi do braku penetracji. Połączenie jest złej jakości.
Tym razem jak zwykle zakręcił kurki, sprawdził ich szczelność, odciął rury do rozmiaru instalacyjnego liczników. I chciałem zacząć spawanie polipropylenu. Ale coś poszło nie tak. Z zaworu wyciekła woda. Kropla po kropli. Próbowałem je podciągnąć, to bezużyteczne.
Zadzwoniłem do brygadzisty i poprosiłem o przysłanie wspólnika ślusarza, ale nie było wolnych ludzi. Jak zawsze w nagłych wypadkach, nie ma ludzi.
Cóż, musisz użyć sprytu, którego nauczono dawno temu. Mianowicie chleb w rurze!
Poprosiłem gospodynię o skórkę czarnego chleba, ale jej tam nie było. Musiałem użyć taniego białego chleba, który kruszy się w moich rękach. Pracujemy z tym, co mamy. Początkowo wykonujemy wersję próbną. Czas pojawienia się pierwszej kropli ustaliliśmy po tym, jak bułka utknęła w tubie. Przewijanie galerii.
Udało mi się, przed rozpoczęciem wyciskania korka do chleba i pojawieniem się pierwszej kropli, 20 sekund. Wystarczająco dużo, aby przyspawać złączkę o średnicy 20 mm.
Zwijamy nowy chlebek „chopik”, wkładamy do rury i zgrzewamy połączenie bez dodatkowych kropel wody.
Pozostaje tylko wypłukać fajkę z chleba. Ku uciesze wąsatych prehistorycznych mieszkańców sanitariatu dotarła żywność!
Dzięki temu można było spawać rurę z kształtką o wysokiej jakości, bez uciekania się do pomocy z zewnątrz i bez rozpraszania się bieganiem po piwnicy. Alleluja! ODkawałek tej osoby, która myślała o włożeniu do fajki skórki chleba, wykorzystując w ten sposób proste zjawiska fizyczne, dla dobra społeczeństwa.
Indywidualna wdzięczność autora dla tych czytelników, którzy podzielili się sekretem hydraulika ze swoimi przyjaciółmi i pokazali go na portalach społecznościowych.