Jak wiecie, prezydent Rosji używa do lotów rosyjskiego samolotu, a mianowicie Ił-96-300. Słynny samochód, który powstał pod koniec istnienia Związku Radzieckiego. W pewnym momencie Ił-96 stał się pierwszym krajowym samolotem szerokokadłubowym dalekiego zasięgu. Z tego wszystkiego rodzi się naturalne pytanie: dlaczego maszyna nie rozpowszechniła się w lotnictwie cywilnym we współczesnej Rosji?
Słynny Ił-96 powstał w 1988 roku i został oddany do użytku dopiero w 1993 roku. Biorąc pod uwagę fakt, że opracowanie i wdrożenie samolotu spadło na faktyczny upadek radziecki Union i kolejnych „szalonych lat 90.”, to przy jego produkcji i rozwoju serii było „pewne Problemy ”. Przez cały czas powstało tylko 30 takich samolotów. W tym samym czasie już w latach 90-tych zagraniczne linie lotnicze i zagraniczne samoloty wlały na rynek krajowy wszystkie te same Boeingi 777, których działalność rozpoczęła się w 1994 roku. Ze względu na kombinację czynników samochód krajowy po prostu nie mógł konkurować z produktami zagranicznymi.
Jeśli porównamy Ił-96-300 ze wspomnianym już Boeingiem 777, to okazuje się, że ten ostatni leci dalej, używa mocniejszych silników i w naturalny sposób zabiera na pokład więcej pasażerów, co generalnie sprawia, że zagraniczny model dla przewoźników pasażerskich jest większy preferowane. Krajowy 96. leci 9 tys. Km i zabiera na pokład od 300 do 425 osób. Zagraniczne 777, w zależności od modyfikacji, przelatuje 9,1-17,5 tys. Km i zabiera na pokład od 305 do 550 pasażerów.
CZYTAJ TAKŻE: „VVA”: najdziwniejszy samolot stworzony przez sowieckich inżynierów
Z jednej strony różnica między maszynami nie jest tak duża, ale w warunkach niemal zniszczenia wystarczył radziecki przemysł lotniczy, aby ulepszyć i masowo produkować krajowe samoloty skomplikowany. Konsekwencje rozpadu ZSRR (w tym okres „pierestrojki”) będą przez długi czas negatywnie oddziaływać na rodzimy przemysł.
>>>>Pomysły na życie | NOVATE.RU<<<
Jeśli chodzi o prezydenta, to jest on warunkowo „zmuszany” do latania krajowym samochodem. Po pierwsze, jest to kwestia bezpieczeństwa głowy państwa. Po drugie, to kwestia bezpieczeństwa pracy i napraw: komponenty do samolotu prezydenta muszą być zawsze dostępne, niezależnie od sytuacji na arenie światowej. Po trzecie, jest to swego rodzaju deklaracja polityczna w duchu „możemy - możemy” i nie należy tego lekceważyć.
Jeśli chcesz poznać jeszcze ciekawsze rzeczy, przeczytaj o tym, co jest "Projekt x"lub jak Związek Radziecki próbował stworzyć własny wiropłat.
Źródło: https://novate.ru/blogs/180320/53817/