Wszyscy już zapomnieli o czasach, kiedy Toyota tworzyła imponujące samochody. Tak więc nowa generacja ich słynnego crossovera RAV4 miała stać się zwykłą Toyotą nowego tysiąclecia. - nudny wagon, którego popularność wynika z wiary kupujących w „niezniszczalność” japońskich samochodów znaczki pocztowe. Ogólnie tak się okazało, z jednym wyjątkiem. A nazwa tego wyjątku to hybryda plug-in RAV4 Prime.
Model RAV4 pojawił się w odległym 1994 roku i od razu zyskał popularność. Sama marka pozycjonowała go jako samochód młodzieżowy do zajęć na świeżym powietrzu. Jednocześnie samochód był dość praktyczny i nawet wtedy zawierał wszystkie uroki crossovera. Od tego czasu samochód zmienił się pięć pokoleń. Z każdym pokoleniem charyzma samochodu, a także sama marka, coraz bardziej zanikała. A w 2018 roku na New York Auto Show zaprezentowano piątą generację RAV4. Wszystko zaczęło się całkiem normalnie, samochód trafił nawet na listę pretendentów SAMOCHODU ROKU 2020. I tam zaczęły się problemy. Podczas testu, który przeprowadziło jury zawodów, auto nie zdało egzaminu na łosia.
Uwaga: test łosia - testowanie samochodów pod kątem stabilności podczas ekstremalnych manewrów. Test symuluje objazd wokół nagłej przeszkody i pokazuje jakość dostrojenia podwozia pojazdu.
Eksperci zwrócili też uwagę na rozbieżność między deklarowaną mocą 199 KM a dynamiką, słaby poziom komfortu, a także fatalny system multimedialny. Ogólnie nic dziwnego - to Toyota, nadal to przyjmą. Wygląda jednak na to, że japońscy inżynierowie znaleźli sposób na odpowiedź na krytykę i na Los Angeles Auto Show zaprezentowali wersję RAV4 o nazwie Prime, której przynajmniej cechy są imponujące.
A więc jaka to wersja.
Pod maską „premium” RAV4 znajduje się 2,5-litrowy czterocylindrowy silnik benzynowy, w połączeniu z którym będą pracować silniki elektryczne. W efekcie łączna moc elektrowni wyniesie 302 KM, co pozwoli „rafikowi” wymienić pierwszą setkę na 5,8, czyli na poziomie „gorących” hatchbacków.
CZYTAJ TAKŻE:Jak usunąć wgniecenia z karoserii za pomocą plastikowej butelki
Auto posiada napęd na cztery koła, ale tylne koła nie są w żaden sposób połączone z silnikiem - są napędzane silnikiem elektrycznym. Podobnie jak pierworodny hybrydowy Prius, RAV4 Prime to hybryda typu plug-in, która może jeździć na czystej energii elektrycznej na dystansie 62 km. I być może najbardziej imponującą cechą samochodu jest zużycie w cyklu mieszanym, które producent twierdzi na poziomie 2,6 l / 100. A to z tak dużą mocą. Liczby są naprawdę imponujące. Ale...
>>>>Pomysły na życie | NOVATE.RU<<<
Producent nie zapowiada żadnych modyfikacji w podwoziu, ale jak się domyśliliśmy powyżej auto ma z tym ogromne problemy i nawet standardowe auta zachowują się dość niebezpiecznie na zakrętach. Nie wiadomo, co stanie się z tą wersją, która jest cięższa od standardowych. Dowiemy się, kiedy pierwsze samochody trafią do sprzedaży, a stanie się to latem 2020 roku. Czy samochód będzie sprzedawany w Rosji? Jest to mało prawdopodobne, ponieważ nawet zwykły RAV4 ze wszystkimi jego wadami, który jest również produkowany w fabryce marki w St.Petersburgu, nie będzie sumował cen. Żądają za niego 2,6 mln rubli, ile miałaby wtedy kosztować taka super-technologiczna modyfikacja. Tego nie wiemy, ale absolutnie na pewno - więcej niż rosyjscy kupcy będą chcieli na to wydać. A magia marki Toyota nie pomoże tutaj. Czy to pomoże?
Kontynuując temat ciekawych produktów elektronicznych: Drako GTE: nowy elektryczny sedan o większej mocy niż Bugatti Veyron
Źródło: https://novate.ru/blogs/231119/52500/