Odwiedziłem dziś mały targ owoców i warzyw i byłem zaskoczony cenami. Zasadniczo były o połowę mniejsze niż sklepy takie jak Pyaterochka, Attack i Dixie.
Wiem, że jest Food City, ale o ile rozumiem, sprzedają wszystko luzem, a ja przez półtorej godziny nie jestem gotowa jechać w jedną stronę, żeby kupić kilogram pomidorów.
W moskiewskich sklepach ceny owoców i warzyw są zwykle niższe niż na „weekendowych jarmarkach” i targach. Okazuje się jednak, że są rynki, na których wszystko kosztuje prawie połowę ceny. Targ, który odwiedziłem, znajduje się niedaleko stacji Losinoostrovskaya (to jest w Moskwie, niedaleko stacji metra Babushkinskaya).
Pieprz kosztuje 120 rubli (jest też 100 rubli, ale niezbyt). W Pyaterochce kosztuje 240 rubli za akcję.
Pomidory zaczynają się od 70 rubli. Najdroższe to 220. w sklepach sprzedaje się pomidory „gumowe” bez smaku za tę cenę.
Owoce są też generalnie tańsze niż w sklepach.
Truskawki 125 rubli za funt.
Zastanawiam się, dlaczego jest taka różnica w cenach i czy są inne takie rynki w Moskwie?
© 2020 Aleksiej Nadieżin
Głównym tematem mojego bloga jest technologia w życiu człowieka. Piszę recenzje, dzielę się doświadczeniami, opowiadam o różnych ciekawych rzeczach. Mój drugi projekt - lamptest.ru. Testuję żarówki LED i pomagam dowiedzieć się, które są dobre, a które nie.