Zapytałem dewelopera, dlaczego on sam nie mieszka w domach, które buduje. Odpowiedź była zaskoczona

  • Dec 11, 2020
click fraud protection

Dzień dobry, drodzy goście i subskrybenci kanału „Build for Myself”

Sama zajmuję się budownictwem od 2009 roku, czyli w zakresie sprawdzania i przywracania stanu technicznego budynków i budowli. Podczas pracy spotykam wielu prywatnych programistów i duże organizacje.

Nie mogę powiedzieć, że nowe domy są budowane źle, o czym mówią media. W ciągu 11 lat pracy sprawdziliśmy kilkaset nowych obiektów i nigdy nie spotkałem elementów konstrukcyjnych domu o niskiej jakości. Tutaj nikt nie zaryzykuje życia i zdrowia przyszłych właścicieli, bo wtedy można iść krata przez bardzo długi czas do całego łańcucha od bezpośredniego budowniczego do dużych ludzi, którzy zarządzają budowa.

Inna sprawa w komunikacji i dekoracji, są wykonawcy pozbawieni skrupułów, którzy używają materiałów poza szacunkiem, zdarza się że przedstawiciel dewelopera nie sprawdził poprawności technologii w trakcie prac, dlatego elewacje ulegają zniszczeniu już w 2 roku i itp.

Znam jedyny przypadek, kiedy dom skurczył się, przekraczając dopuszczalne wartości: niewystarczający badanie gleby i wbił kilka pali fundamentowych wpadło w starożytne przejście naszych przodków i polegało na nich pustka. Ale to wyjątkowa sytuacja, którą opisałem w jednym ze starych artykułów na kanale.
instagram viewer

Któregoś dnia otrzymano od wodza polecenie udania się do kolejnego obiektu - na elewacji ostatnich dwóch pięter domu pojawiła się wilgoć. Dom nie ma jeszcze 2 lat, więc jest to sprawa gwarancyjna, deweloper jest odpowiedzialny i usunie przyczynę.

Spotkając się więc z bezpośrednim przedstawicielem mniej lub bardziej dużego dewelopera, a także z przedstawicielem wykonawcy, w rozmowie na swój sposób zapytał: "Dlaczego żaden z twoich pracowników, a nie ty, nie mieszka w domach, które sam budujesz?"

Faktem jest, że krąg osób realizujących przecinające się cele i wykonujących z nimi zadania w budownictwie, jak na każdym innym obszarze, jest niewielki. To jest jak duża wioska. Wszyscy na pewno się znają, widzieli się, rozmawiali. Dlatego zadawanie tego pytania nie było dla mnie niewygodne. Można o tym rozmawiać nie tylko między mężczyznami :-)

Odpowiedź była bardzo nieoczekiwana i zaskoczyła mnie. Mężczyzna wyjaśnił, że miał smutne przeżycie o świcie, kiedy dopiero zaczynali budować. Był to trzeci dom wybudowany pod tym deweloperem i dwóch pracowników organizacji nieostrożnie kupowało tam mieszkania dla swoich rodzin.

W 300-mieszkalnym budynku doszło do „wycieku informacji”, że deweloper mieszka w jednym z mieszkań, a na cały dom będą niezadowolone z zakupionego mieszkania 2-3 osoby. Nie obchodzi ich 10 rano lub 22, mogą w każdej chwili zapukać do drzwi i zażądać wyjaśnień.

Mężczyzna mówi, że ludzie nie rozumieją, gdzie jest strefa firm zarządzających i za co odpowiada deweloper. Jeśli pojawi się jakieś pytanie, to po co jechać daleko, przy kolejnym wejściu mieszka deweloper, który wszystko wie i wszystko opowie :-)

Wyjaśnij, zinterpretuj, przeżuwaj. Wielokrotnie zbierał walne zgromadzenia. Nie pomaga. Po powrocie do domu po pracy, na spotkaniu - rozmowa nie ogranicza się do frazy „dobry wieczór”.

Dlatego od tamtej pory wręcz zniechęcaliśmy naszych pracowników do zakupu, mimo że mają dobre warunki do zakupu takich mieszkań. Oczywiście nie możemy tego zabronić, są ludzie, którzy kupują, a potem wynajmują. Oni sami nie żyją z tego właśnie powodu.

Mam nadzieję, że podobał Ci się ten artykuł! Dziękuję za uwagę!

Nie zapomnij podnieść kciuków!

Radość z zakupu własnego domu może przerodzić się w rozczarowanie (błędy, o których nawet doświadczony budowniczy nie powie)

Jak zrobić wygodną toaletę? Wcięcie nie według norm, ale według umysłu

Drzwi wejściowe bez dziurki od klucza. Co to jest niewidoczny zamek? Plusy i minusy