Każdego lata mam wakacje. Cóż, to moja praca, mam szczęście z wakacjami. I zawsze z rodziną lecimy odpocząć nad brzegiem morza lub jeździmy na wieś. Jeśli za granicą, to na 15-16 dni, jeśli na letnią rezydencję, to przez półtora miesiąca.
Kiedy lecieliśmy tylko za granicę, po powrocie do domu wszystko wydawało się być w porządku. Nie odczuwaliśmy żadnych nieprzyjemnych zapachów, żadnego dyskomfortu z tego powodu.
W tym roku udało mi się jednak jak zwykle spędzić na daczy półtora miesiąca.
A po powrocie do domu i wejściu do mieszkania od razu poczuli ostry i wyjątkowo nieprzyjemny zapach.
Moja pierwsza myśl jest taka, że „mysz nie żyje”, oczywiście jako żart. Zaczęliśmy z żoną szukać źródła tego okropnego zapachu, smrodu, tzw.
Najpierw zgrzeszyli na lodówce. Może odeszli i zapomnieli w nim, jakie produkty mogą tak źle iść i teraz śmierdzieć?
Ale wchodząc do kuchni, ta wersja natychmiast zniknęła. Lodówka została wyłączona i umyta z uchylonymi drzwiami.
W swoim zapachu zapomnieli nawet, że przed opuszczeniem lodówki został całkowicie uwolniony od wszystkich produktów i umyty.
Odwracając się w stronę zlewu, zapach się nasilił. Idąc do toalety, tak pachniało, piekły mnie oczy, łazienka też miała nieprzyjemny zapach, nie tak silny jak w toalecie, ale jednak.
Ponieważ nie rozumieli, o co chodzi, musieli wezwać miejscowego hydraulika. Przybył, który opowiedział historię i wskazał nam nasz błąd.
Okazuje się, że codzienne korzystanie z wody jest korzystne dla warunków sanitarnych. Woda jest stale odprowadzana na świeżo, tworząc rodzaj korka, który nie pozwala na rozprzestrzenianie się nieprzyjemnego zapachu śmierdzącego w jelitach kanalizacyjnych.
Z biegiem czasu woda wysycha, jeśli nie jest odprowadzana przez długi czas, jak to zwykle ma miejsce, gdy ludzie wyjeżdżają na odpoczynek lub na wieś.
I nie będzie odpowiednio zaślepek, chroniących przed przenikaniem zapachu z kanalizacji. A cały zapach z kanalizacji unosił się teraz nad naszym mieszkaniem.
Na przyszłość hydraulik poradził, aby w celu uniknięcia takich wypadków wlać do odpływu 50-100 mililitrów oleju słonecznikowego, który tworzy na wodzie film ochronny i nie pozwoli jej wyschnąć.
Olej słonecznikowy należy wlać do zlewu kuchennego, łazienki, odpływu łazienkowego i muszli klozetowej. W ten sposób uchronimy się przed nieprzyjemnymi chwilami w postaci brzydkiego zapachu ścieków w mieszkaniu po przyjeździe z wakacji.
Teraz zawsze postępujemy zgodnie z zaleceniami hydraulika. Wie, co mówi!