Jak własnymi rękami zbudowałem małą łaźnię 4x3. Część 2

  • Dec 10, 2020
click fraud protection

Po zimie wybrałem się do daczy w połowie kwietnia. Śnieg wokół łaźni prawie się stopił, co oznaczało, że czas zacząć pracę. Przede wszystkim zajął drzwi. Do otwieranej skrzynki potrzebne było drewno 159 * 50 mm, po które poszedłem na rynek budowlany. Otwarcie zajęło około trzech godzin - biorąc pod uwagę wszystkie przerwy w dymie.

Kiedy wyciągałem ostatnie tarcice, ściana zaczęła się wybrzuszać. Korony wygięły się w łuk pod ciężarem wanny - przy braku mocowania. Aby zaradzić tej sytuacji, użyłem podnośnika i dużego imadła. Za pomocą imadła zdjął dwie belki wzdłuż krawędzi i wyprostował konstrukcję. Śrubokrętem złapałem wyprostowany pręt śrubami 100 mm. Po operacji prostowania drewna montaż ościeżnicy przebiegał jak w zegarku.

Następnym krokiem było uszczelnienie ścian łaźni parowej od wewnątrz. Przez kilka dni szukałem w Internecie szczegółowych instrukcji, aby nie popełniać błędów. Odpowiedź znalazłem w najbardziej nieoczekiwanym miejscu - na stronie internetowej, gdzie rozmawiano o uszczelnieniu domków z bali w czasach carskich.

instagram viewer

W efekcie zdecydowałem się na trzy rodzaje uszczelnień: szerokie (100 mm), średnie (50 mm) i wąskie (20 mm). Do uszczelniania użyłem kilku narzędzi - listwy brzozowej, stalowej płyty i dłuta.

Ściany zostały przetworzone w następujący sposób:

1. Biorę mech w prawą rękę i skręcam w ciasny plik;

2. uszczelką wbijam opaskę uciskową w szczelinę;

3. Biorę młotek w prawą rękę i wbijam opaskę uciskową w otwór;

4. Dodaję drugą opaskę uciskową, jeśli pierwsza wchodzi całkowicie w szczelinę.

Uszczelnianie to długa i monotonna praca, w której najważniejsza jest wytrwałość.

Kiedy skończyłem to zadanie, przeszedłem do fundamentu pieca. Zakładka poszła dobrze i obejmowała kilka etapów:

1. Wyciągam dół 80 cm;

2. Wyciągam ziemię, wlewam 30 cm piasku i ubijam;

3. Instaluję szalunek na wykopie i wypełniam go betonem;

4. Siatkę zbrojącą układam na 15 cm betonu;

5. wylej kolejną warstwę betonu i ponownie ułóż siatkę (powtarzam te kroki na szczycie szalunku).

Zrobiłem beton na ulicy i zaniosłem go do łaźni w wiadrach. Zmieszano go z 4 wiadrami żwiru, 2 wiadrami piasku i wiadrem cementu. Dodawano wodę aż do uzyskania kremowej konsystencji. Podkład zabezpieczono folią i pozostawiono do wyschnięcia na 7 dni. Po wyznaczonym czasie położyłem na nim materiał dachowy i położyłem cegłę na podłodze. Pozostaje tylko otynkowanie powierzchni i zamontowanie piekarnika.

Na początku maja przeszedłem na werandę - planowałem zrobić ramę i lekkość. Podstawa werandy została wykonana zgodnie ze standardowym schematem:

1. kopanie dołu na bagnecie łopaty

2. Wypełniam dół piaskiem, ubijam go i kładę szalunek;

3. Układam beton, wzmacniając go siatką zbrojeniową w trzech warstwach;

4. Podstawę wykonuję z resztek cegieł (bo taśma wyszła bardzo mała);

5. Położyłem taśmę pokrycia dachowego, położyłem cegłę i tynkowałem fundament.

Następnie moja uwaga skupiła się na sufitach w wannie. Do ich obróbki przygotowałem wcześniej folię i podszewkę. Kupiłem na rynku 6 metrów materiału do ociepleń. Po ułożeniu folii przystąpił do tapicerowania klapą. Ta operacja zajęła mi 4 godziny - blask folii, który utrudniał pracę.

Na poddaszu położono izolację bazaltową. Bazalt układał się tak precyzyjnie wzdłuż bali, że służył jako niezawodna izolacja stropu. Pokrył warstwę bazaltu calową deską i tymczasowo przymocował ją śrubami do belek stropowych.

Dla szybkości ruchu zrobiłem szorstką podłogę - żeby nie wskakiwać na deski. Ten krok jest opcjonalny - zostałem na nim wyłącznie w trosce o wygodę. Planuję wykonać ostatnią podłogę wielowarstwową, a także położyć izolację.

Tak więc w majowe wakacje skończyłem uszczelniać ściany i wysuszyć fundament. Teraz przyszedł czas na budowę werandy, o której opowiem w następnej części. Polub to, jeśli chcesz zobaczyć sequel. Przed nami jeszcze wiele etapów budowy.

Pierwsza część