To prawda, że nadal będzie dodatkowa wersja. Maksymalna konfiguracja Mi6 obejmuje złocenie wokół aparatu i ceramiczny, a nie szklany korpus.
Ekran chroni modne, hartowane szkło ze ściętymi krawędziami, ale niestety ma dość duże ramki. Ciekawe, że twórcy próbowali imitować funkcję Samsunga za pomocą zaokrąglonego korpusu, dla którego zakryli Mi6 szkłem z tyłu.
Wszystko przez grubość, przez którą smartfon stracił minijacka, dostał małą baterię o pojemności 3350 mAh – a dostał takie ogromne ramki, na których wygląda przedni przycisk dotykowy ze skanerem linii papilarnych i aparatem pole.
Być może jest to zasługa głośników stereo umieszczonych na górze i na dole, jak w linii ZTE Axon. Sami twórcy tłumaczą to ochroną przed wilgocią.
Jednak Xiaomi Mi6 wykorzystuje inny schemat działania aparatu (drugi czujnik służy do przybliżania i rozmywania tła), a czujniki o wiele ciekawsze: każdy ma rozdzielczość 12 megapikseli (czytaj: topowy moduł Sony), w dodatku jest tam optyczny stabilizacja.
Przedni aparat nie świeci - tylko 8 megapikseli, moduł standardowy.
Na ten moment Xiaomi Mi 6 dostępny jest w sprzedaży wyłącznie w kolorze czarnym. W najbliższej przyszłości w magazynie dostępnych będzie kilka innych opcji kolorystycznych: beżowy, biały, srebrny. Być może nieco później pojawi się niebieska modyfikacja pokazana na zdjęciu.
Koszt nowego przedmiotu wynosi 370 dolarów za wersję junior z 64 GB pamięci stałej i 460 dolarów za topowy model z ceramiczną obudową.