Wbrew popularnym mitom i błędnym wyobrażeniom, armii amerykańskiej nigdy nie powierzono szturmowi Berlina podczas II wojny światowej. Zachodni alianci ZSRR mieli własne cele i cele strategiczne. Cały ciężar szturmu berlińskiego miał spaść na barki Armii Czerwonej, zahartowanej w setkach bitew. Jednak pewnego razu amerykański atak na stolicę III Rzeszy omal nie nastąpił z powodu samowoli dowódcy 9. Armii USA.
Generał William Hood Simpson dowodził 9. Armią USA. Jeśli chodzi o Berlin, otrzymał bardzo jasne instrukcje od Dwighta Davida Eisenhowera: stolica III Rzeszy nie jest naszym zadaniem. Jednak ręce Simpsona swędziały i nie bez powodu. Rzadki dowódca, który znalazł się na pozycji Williama Hooda, odrzuciłby pomysł dokonania wyczynu. A wszystko dlatego, że w ostatnich 2 tygodniach wojny 9. Armia dosłownie „przeleciała” przez legowisko wroga, pokonując w 10 dni prawie 400 km.
Sukcesy alianckie i ciężkie straty na kierunku zachodnim zdemoralizowały armię niemiecką. Na wschodzie nastąpiła krótka przerwa, ale Wehrmacht wyraźnie zrozumiał, że bolszewicy szykują się do ostatniego decydującego przełomu. Koniec był oczywisty i nieunikniony. Drogi były zalane korkami spowodowanymi przez wojska i uchodźców wycofujących się do stolicy. Armia Hooda w takich warunkach pewnie posuwała się naprzód. Po sukcesie sukces rósł i wydawało się, że już nie ma rzeczy niemożliwych. Wkrótce 2. Dywizja Pancerna Stanów Zjednoczonych, przy wsparciu spadochroniarzy, dotarła do Magdeburga nad Łabą. Berlin był tylko rzut kamieniem - marne 148 km. Nic w porównaniu z tym, co zostało zdeptane we Francji, prawdziwy pył w porównaniu z tym, jak bardzo zadeptała Armia Czerwona.
>>>>Pomysły na życie | NOVATE.RU<<<<
Ale William Hood Simpson nie wiedział jeszcze, że niemiecki generał Walter Wenck i jego 100-tysięczna „papierowa” armia staną mu na drodze. W rzeczywistości Wenck miał tylko 58 tysięcy ludzi, z których znaczna część pochodziła z Volkssturmu. Generał Wehrmachtu miał tylko 12 czołgów. W tym samym czasie otrzymał polecenie utrzymania frontu wzdłuż rzeki na 170 km. Kiedy Wenck dowiedział się o zbliżaniu się 2. dywizji pancernej USA do Magdeburga, wysłał tam wszystkie 12 czołgów i najbardziej zmotywowanych myśliwców. 7 czołgów to Tygrysy.
Tymczasem amerykańscy spadochroniarze, przy wsparciu Shermanów, byli w stanie przeprawić się przez rzekę i zająć przyczółek. Jednak zaraz potem zostali zaatakowani przez ogień Tygrysów. W pierwszej bitwie Amerykanie stracili 7 czołgów. Przyczółka nie oddano jednak Niemcom. William Hood Simpson poprosił o pomoc kierownictwo, ale Omar Bradley odmówił jej udzielenia, żądając, aby Simpson postępował zgodnie z planem i nie angażował się w działalność amatorską. Oczywiście Bradley doskonale zdawał sobie sprawę, że jego podwładny z 9. Armią nie może zająć żadnego Berlina. Na tej promocji 9-ki się skończyła, ale przygody Williama Hooda się nie skończyły. To prawda, to zupełnie inna historia.
W kontynuacji tematu czytaj o dlaczego sowieccy czołgiści zawisli? na wiadrze pistoletu T-34-85.
Źródło: https://novate.ru/blogs/030622/63182/