Zdecydowana większość sprzętu wojskowego z czasów II wojny światowej została już zlikwidowana. Kilka przykładów zachowało się na wolnym powietrzu jako pomniki lub jako eksponaty muzealne w pawilonach. Patrząc na pojazdy bojowe, które od lat stoją w deszczu, śniegu i palącym słońcu, nasuwa się pytanie: dlaczego nie rdzewieją? Czy chodzi tylko o zwykłe malowanie, czy jest coś jeszcze?
Oczywiście farba odgrywa rolę w ochronie zbiornika przed rdzą. Jednak niektórzy nawet sugerują, że stal pancerna jest rodzajem stali nierdzewnej. I rzeczywiście tak jest! Stale pancerne II wojny światowej należą do klasy materiałów wysokostopowych (stal wysokostopowa to materiał o zawartości stopu powyżej 10%). Co ciekawe, przepis na stal pancerną we wszystkich krajach zawsze był klasyfikowany jako „tajemnica”.
Procent zwykłego żelaza w nich nie przekracza 86%. Pozostałe 14% to różnorodne dodatki stopowe, które zwiększają odporność materiału na agresywne środowisko. Do stali dodano: wolfram, chrom, mangan, miedź, wanad, molibden, krzem, nikiel, węgiel i kilka innych pierwiastków chemicznych. Nie wszystkie zwiększają odporność na korozję. Niektóre materiały zwiększają twardość, inne zwiększają ciągliwość, zmniejszają ziarnistość i zwiększają hartowność materiału. Połączenie pierwiastków stopowych i specyficznych metod obróbki zapewnia stali pancernej nie tylko wysoką odporność na korozję właściwości, ale także zwiększają odporność materiału na atak fizyczny i zmniejszają podatność na temperaturę uderzenie.
>>>>Pomysły na życie | NOVATE.RU<<<<
Jednocześnie wszyscy zainteresowani spawaniem rozumieją, że spoina jest miejscem potencjalnie narażonym na korozję. Jego rdza jest obarczona najbardziej niefortunnymi konsekwencjami dla całej konstrukcji. Aby szwy między blachami ze stali nierdzewnej nie ulegały korozji we wszystkich krajach, zastosowano specjalne elektrody spawalnicze - austenityczne i ferrytyczne. Główną cechą takich elektrod było to, że ich drut miał najwyższą zawartość pierwiastków stopowych. Najczęściej skład drutu wynosił 3% molibdenu, 19-22% niklu i 24-27% chromu. Takie elektrody kosztują dużo pieniędzy w porównaniu do wszystkich innych podobnych urządzeń spawalniczych.
W Związku Radzieckim do spawania pancerzy czołgów używano najnowszych (wówczas) uniwersalnych elektrod do spawania konstrukcji ze stali wysokostopowej „UONI”. Zostały opracowane w Ukraińskim Instytucie Spawania Elektrycznego im. E. O. Paton, założony w 1934 roku. Ten sam instytut opracował najnowszą metodę „zgrzewania automatycznego” przy użyciu drutu domieszkującego krzemowo-manganowego. Nawiasem mówiąc, to w dużej mierze dzięki badaniom naukowym lokalnych specjalistów, radzieckie czołgi nie tylko nie rdzewiały, ale były też produkowane znacznie szybciej. Z 400 elektrod użytych do spawania czołgu T-34-76 tylko 55 było austenitycznych, pozostałe to elektrody UONI i spawanie automatyczne.
Jeśli chcesz wiedzieć jeszcze ciekawsze rzeczy, to powinieneś poczytać o tym czołg paradny: dlaczego T-35 nie zakorzenił się w Armii Czerwonej i jak bronił Berlina.
Źródło: https://novate.ru/blogs/111221/61526/