Historia starożytna i średniowieczna dała ludzkości ogromną różnorodność broni ostrej. Powstał tak bardzo, że naukowcy i amatorzy od ponad dekady walczą o próby stworzenia prawdziwie wszechstronnej i uniwersalnej klasyfikacji. Nie jest to łatwe, także dlatego, że od czasu do czasu pojawiają się szczerze egzotyczne próbki. I choć w przypadku dzisiejszego bohatera naukowcy są mniej lub bardziej klarowni, fakt ten nigdy nie czyni tego ostrza mniej interesującym.
W 2000 roku rosyjski reżyser Roman Kachanov nakręcił wspaniały film komediowy „DMB” o przygodach wojskowych trzech rekrutów: szeregowiec Gena Bobkov - „Pociski”, szeregowiec Vlad Kashirsky - „Stuka” i szeregowiec Tolya Pestemeev - Bomby. W ostatnim rozdziale filmu bohaterowie zostają wysłani, by przygotować „polkę” na kulturalną rekreację trzech ważnych stopni wojskowych. Program wypoczynku obejmuje m.in. polowanie na świnię. Jednak z winy „Bomby” świnia ucieka, w wyniku czego bohater zmuszony jest zabawiać pijanych funkcjonariuszy biegając po krzakach i udając osobiście wieprza. Kiedy strzelanie do generała dywizji „Bati” Talalaeva z karabinu maszynowego RPK w „Bombie” nie daje żadnego rezultatu, kontradmirał Siemionich zabiera się do pracy z fatalnymi słowami: „Musimy go spieprzyć sztyletem.. .". Następnie wspina się w krzaki ze sztyletem, gdzie gubi ten drugi i dostaje go w oko z "Bomby".
Żarty i dowcipy, ale pomysł spieprzania świni na polowaniu z ostrą bronią do walki wręcz nigdy nie jest komiczny. Po to właśnie jest pokazane na zdjęciu ostrze o dziwnym kształcie. Wyrób kowala nosi nazwę - "Schweinschwerter" od niemieckich słów "Schwein" - świnia, dzik, dzik i "Schwert" - miecz. Nigdy nie chodzili z tym do ludzi, ponieważ „Świński Miecz” jest wyłącznie bronią myśliwską. Ale poszli z nim do dzika. I jak można się domyślić po nazwie, wynaleziono go po raz pierwszy w Niemczech.
Kucie „świńskich mieczy” rozpoczęło się na ziemiach niemieckich pod koniec XV wieku. Stamtąd trafili do Francji i Hiszpanii. W połowie XVI wieku moda na tego typu polowania prawie zniknęła, ale dekadę później została ponownie zapamiętana. W rezultacie „Schweinschwerter” przetrwał w codziennym życiu niemieckiej i hiszpańskiej arystokracji do końca XVIII wieku. Praktyka używania świńskich mieczy była zakorzeniona w tradycji polowania na dzika za pomocą włóczni.
Polowanie było integralną częścią życia średniowiecznych arystokratów. Jednocześnie nie należy myśleć, że polowanie w tamtych czasach było tylko okrutną krwawą rozrywką. Dla przedstawicieli arystokracji wojskowej była też szkoleniem. Łowiectwo pełniło też funkcje pedagogiczne: szlachetni chłopcy, którzy weszli w wiek męski, musieli: przyzwyczaić się do przemocy, okrucieństwa i krwi, ponieważ ich późniejsze życie jako rycerza było nierozerwalnie związane wymienione rzeczy.
Najczęściej polowanie na dzika odbywało się w następujący sposób: gajowi i naganiacze z psami znajdowali zwierzę w lesie, po czym zaczęli je wypędzać na otwarty teren. Tam na zaciekłą „wieprzowinę” czekali już myśliwi na koniach z włóczniami. Ponadto przedstawiciele szlachty padli na dzika, próbując przebić go włócznią. W tym samym czasie dzik, będąc zwierzęciem wyjątkowo wytrwałym, dzikim i wytrzymałym, gorliwie walczył, rzucał się na konie i próbował podnieść przestępców na kły. Z tego powodu wielu arystokratów poszło nawet na „polowanie na świnie” ubranych do pasa w zbroje lub kolczugi. Takie polowanie było obarczone ogromnym ryzykiem. Ale bestia pokonana włócznią była najlepszym dowodem wojskowego szczęścia, odwagi i umiejętności myśliwego.
Pod koniec XV wieku Niemcy uznali, że polowanie na włócznię nie jest zbyt wygodne. Dlatego wynaleziono sam „Schweinschwerter”. Kształtem ta broń przypomina zwykły miecz z rękojeścią i jelcem. Jednak większość ostrza to wcale nie ostrze z ostrzami, ale raczej gruby, zwykle kwadratowy, prostokątny trzpień. Na końcu tej szpilki znajdowało się ostrze w kształcie liścia przypominające grot włóczni. Trzeba było przebić twardą skórę dzika i pozostawić szeroką, obficie krwawiącą ranę. Nieco poniżej ostrej części często spawano metalowe „rogi”, przypominające włócznię. Pełniły taką samą funkcję jak broń drzewcowa - ogranicznik zbyt głębokiego wnikania ostrza w ciało.
>>>>Pomysły na życie | NOVATE.RU<<<<
Posługiwanie się „Świńskim Mieczem” wymagało nie tylko siły, ale także zręczności, odwagi i zręczności. Nieszczęsne, aczkolwiek niezwykle niebezpieczne zwierzę, myśliwi dosłownie ze wszystkich stron natykali się na miecze. Równocześnie rycerze-łowcy mieli też swoistą etykietę wykańczania wycieńczonej, ale wciąż udręczonej bestii. Dzika należało przebić celnym ciosem między żebra, wbijając ostrze prosto w serce.
Jeśli chcesz wiedzieć jeszcze ciekawsze rzeczy, to powinieneś poczytać o tym jakie sztylety nazywano „łaską Bożą”i ile ich jest.
Źródło: https://novate.ru/blogs/250821/60277/
TO INTERESUJĄCE:
1. Dlaczego bagnet do karabinu szturmowego Kałasznikowa jest delikatny i nieostry
2. Pistolet Makarowa: dlaczego nowoczesne modele mają czarną rękojeść, jeśli w ZSRR był brązowy
3. Dlaczego rewolucyjni marynarze owinęli się w pasy z nabojami?