Około rok temu pracowałem w zespole instalacji oświetleniowych w dużym przedsiębiorstwie państwowym. Potem musiałem ciężko pracować, wracałem do domu jak „wyciśnięta cytryna”. Po tej pracy mimowolnie zacząłem zwracać uwagę na urządzenia oświetleniowe, które otaczają mnie na co dzień.
W przerwach między pracą dyskutowaliśmy z kolegami, kto używa jakich lamp w domu. Okazało się, że wielu facetów z brygady używa tylko żarówek. Byłem zaskoczony, bo wtedy miałem w domu głównie lampy LED. Następnie postanowiłem porównać, jaki rodzaj oświetlenia ma najwięcej zalet. W rezultacie z czasem pozbyłem się wszystkich diod LED w domu i zastąpiłem je halogenami i żarówkami.
Okazało się, że jest to najbardziej akceptowalna opcja dla ludzkich oczu. Ostatnie miejsce w rankingu produktów oświetlenia domowego zajęły diody LED i świetlówki.
Oto, czego dowiedziałem się podczas analizy benchmarkingowej:
- 1. Ludzkie oko odbiera widma światła w różnym stopniu. Stała ekspozycja na diody LED nadmiernie obciąża mięśnie oczu. Ponadto źrenica znacznie się rozszerza.
- 2. Po długim pobycie w niebieskim widmie człowiekowi trudniej jest zasnąć, ma problemy ze snem, szybciej się męczy, a jego produktywność spada. Monitory telewizyjne i komputerowe działają w podobny sposób. Dlatego po dłuższym oglądaniu filmu lub programu telewizyjnego trudniej jest zasnąć.
- 3. Największym niebezpieczeństwem diod LED jest ich krótki zakres fal (0,88 - 17 mikronów). Z tego powodu wzrok szybko siada, na siatkówce pojawiają się oparzenia, postać zaćmy i postać krótkowzroczności.
- 4. Współczynnik tętnienia również znacznie przekracza wszystkie dopuszczalne wartości. W rezultacie pogarsza się wzrok, pogarsza się układ nerwowy.
- 5. GOSTs jasno i jasno określają, w jaki sposób sztuczne oświetlenie wpływa na życie i zdrowie człowieka. Najbardziej niebezpiecznymi lampami są diody LED o niebieskim spektrum, o mocy 15 watów lub większej. Są w trzeciej grupie ryzyka.
Podczas naszej pracy czasami przywożono nas lampy, które powstały ponad trzy dekady temu. Zaznaczam, że o wiele przyjemniej się z nimi pracowało, czego nie można powiedzieć o nowoczesnych diodach LED.
Lampy radzieckie miały mocniejszą metalową podstawę i dłuższą żywotność. Najprawdopodobniej Unia nie pomyślała i nie wykorzystała „efektu przestarzałości”, dzięki któremu cały postęp postępuje dzisiaj. Jak mówią, zrobili to sumiennie.
W naszych czasach pojęcie „sumienie” niestety nie jest już znane wielu. A kto wiedział o nim wcześniej, teraz zapomnieli ze względu na zysk i pieniądze!
Drogi Czytelniku! Mam nadzieję, że ten artykuł był dla Ciebie interesujący i przydatny.
Jeśli nie jest to trudne, dziękuję, polub 👍 i subskrybując kanał.