Jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci masowych rewolucji 1917 r. jest marynarz, przepasany krzyżem do krzyża pasami karabinu maszynowego z nabojami. Wygląda to oczywiście efektownie, ale pozostaje niejasne, dlaczego marynarze w ogóle to zrobili. Czy nie byłoby lepiej nosić pasy do karabinów maszynowych Maxima w specjalnych pojemnikach z rączką, które, notabene, były przymocowane do każdej załogi z fabryki?
„Po co nosić, kiedy możesz nosić…”
Karabin maszynowy Maxim nie był jedynym używanym podczas I wojny światowej. W tym czasie pojawiły się nawet pierwsze lekkie karabiny maszynowe. Jednak to Maxim stał się jednym z najpopularniejszych. A wraz z nim Rosja spotkała swój upadek w postaci upadku imperium i późniejszego powstania w postaci pierwszego państwa socjalistycznego. Oprócz licznych zalet wczesne Maximy miały również wady. Karabin maszynowy był bardzo ciężki. Sama broń ważyła 27 kg, a wraz z maszyną, kanistrami do chłodzenia i amunicją masa obliczeniowa wzrosła do 67 kg. Wszystko to było na tyle uciążliwe, że w cesarskich dokumentach karabin maszynowy Maxim został sklasyfikowany zgodnie z nomenklaturą „systemu artyleryjskiego”.
Każda kalkulacja była obsługiwana przez trzech lub więcej żołnierzy (w czasie wojny secesyjnej kalkulacja często sięgała nawet 7 osób). Ciągnięcie karabinu maszynowego nie było łatwe. Jeszcze trudniej było wszędzie nosić ze sobą naboje. Co więcej, w sytuacji bojowej regularnie ginęli. Dlatego jeszcze przed rewolucją w czasie I wojny światowej żołnierze i marynarz myśleli o owinięciu się pasami z nabojami iw ogóle nie zabieraniu pudeł. Komplet wstążek można było rozdać wszystkim członkom załogi, co znacznie uprościło i przyspieszyło działanie broni.
JEŚLI ZNUDZISZ SIĘ CZYTANIEM, ARTYKUŁ MOŻESZ ZOBACZYĆ TUTAJ:
Nastała tradycja „potulania” pasami karabinów maszynowych z marynarki wojennej. Pierwszymi, którzy to zrobili, byli marines, którzy w tym czasie zostali wybrani spośród zwykłych marynarzy i wykorzystani do operacji desantowych. Bardzo niewygodne było przeciąganie skrzynek z amunicją podczas lądowania. Zrobili to jednak nie tylko w Rosji. Podczas I wojny światowej żołnierze austriaccy, niemieccy i francuscy często owijali się pasami karabinów maszynowych.
>>>>Pomysły na życie | NOVATE.RU<<<<
Wreszcie był jeszcze jeden ważny punkt w stosunku do armii rosyjskiej, a potem czerwono-białej. Głównym karabinem maszynowym w bezmiarze jego rodzinnej Ojczyzny był Maxim, który używał 7,62 × 54 mm R. A głównym karabinem był „trójliniowy” (co za niespodzianka!) z tym samym nabojem – 7,62 × 54 mm R. Nie było łatwo zdobyć dodatkowy pas na naboje do amunicji, a co najważniejsze, noszenie dwóch lub trzech pasów na naboje karabinowe było szczerze niewygodne. Inna sprawa, jeśli owiniesz się poprzecznie pasami do karabinów maszynowych i użyjesz ich jako zaimprowizowanego bandoliera. Ponadto, gdyby załoga karabinu maszynowego pilnie potrzebowała już wyposażonych pasów w oddziale, strzelcy mogli szybko zaspokoić głód nabojowy załogi kosztem własnej amunicji.
Jeśli chcesz wiedzieć jeszcze ciekawsze rzeczy, to powinieneś poczytać o tym dlaczego czekiści w latach 20. woleli nosić skórzane kurtki i płaszcze przeciwdeszczowe.
Źródło: https://novate.ru/blogs/220821/60260/
TO INTERESUJĄCE:
1. Tulsky Tokarev: dlaczego policja krajowa go nie lubiła, a bandyci uwielbiali
2. Pistolet Makarowa: dlaczego nowoczesne modele mają czarną rękojeść, jeśli w ZSRR był brązowy
3. Jak ogromny statek utrzymuje się na stosunkowo małej kotwicy w nurcie?