Helikopter, który w tamtym czasie był unikalny dla krajowego sprzętu wojskowego, zaczęto projektować już w Związku Radzieckim. Jednak do 1991 roku nie zdążyli go zbudować, co okazało się katastrofalne dla Ka-60. Przecież jego historia wyraźnie pokazuje, że jeśli samolot, niezależnie od okoliczności, „prześwietli się na ziemi”, to w efekcie nie będzie już nikomu potrzebny.
Skomplikowana historia Ka-60 rozpoczęła się w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku. Następnie biuro projektowe Kamov postanowiło stworzyć zupełnie nowy samolot i opracować dwa pojazdy stały się jednocześnie: śmigłowcem szturmowym Ka-50 „Czarny rekin” i wojskowym śmigłowcem transportowym Ka-60 "Orka". Planowano oddać je na uzbrojenie armii rosyjskiej za dekadę.
Ambitne plany pokrzyżował jednak upadek Związku Radzieckiego i trudne lata dziewięćdziesiąte. W tamtych czasach klienci krajowi nie wykazywali popytu na śmigłowce transportowe, dlatego Biuro Projektowe Kamov zaakceptowało decyzja o pozostawieniu tylko Black Shark jako priorytetu, a główne środki zostały rzucone właśnie na uruchomienie serii Ka-50. Na początku XXI wieku sytuacja komplikowała się dopiero, gdy biuro projektowe stanęło w obliczu szeregu trudności finansowych.
Poważnym zagrożeniem dla wprowadzenia Ka-60 do służby była zmiana funkcjonalności w koncepcjach samolotów szturmowych. Rzecz w tym, że wcześniej dla tego samego Ka-50 przewidziano, że będzie mu towarzyszyć transport, który będzie pełnił funkcję maszyny do wyznaczania celu - właśnie ta funkcja została uwzględniona na liście możliwości „Zabójcze wieloryby” Ka-60. Jednak w nowym stuleciu projektanci próbowali wyposażyć helikoptery bojowe w oznaczenie celu. Efektem tych zmian było stworzenie Ka-52.
Tym samym zainteresowanie Ka-60 w armii krajowej stało się jeszcze mniejsze. Tak zwane „choroby dziecięce” śmigłowca, wśród których była niska niezawodność transmisji i niewystarczający zasób silnika RD-600V, stały się przeszkodą w uzyskaniu biletu do życia Kasatki. Specjaliści nie porzucili jednak nadziei na ukończenie Ka-60, ponieważ podczas pierwszych testów, które odbyły się jeszcze w 1998 roku, śmigłowiec wykazał bardzo obiecujące wyniki.
Faza testowa Ka-60 trwała do połowy dwutysięcznej, ale trudno nazwać je aktywnymi i gotowymi do późniejszej dostawy. maszyny do serwisu: przez lata zbudowano tylko kilka prototypów, które zresztą rzadko były wypuszczane w niebo. A rozwój czasami prowadzono po prostu niedbale: na przykład w 2010 roku, ze względu na to, że część, która nie przeszła niezbędnej certyfikacji, prototyp wykonał awaryjne lądowanie, a dla pilotów ten incydent lotniczy zakończył się hospitalizacja.
Ale nikt nie zaczął naprawiać błędów: w tym samym roku rosyjskie Ministerstwo Obrony postanowiło przestać finansować projekt Ka-60, koncentrując się na rozwoju Ka-62. Jednym z powodów tego wyboru był fakt, że ten ostatni jechał, w tym na zagranicznych komponentach.
>>>>Pomysły na życie | NOVATE.RU<<<<
Ale przyszłość tego samochodu do dziś pozostaje niejasna. A wszystko dlatego, że po 2014 roku wokół tego rodzaju sprzętu była trudna sytuacja: klienci krajowi nie zamierzali koordynować dostawy śmigłowca z awioniki i silników produkcji zagranicznej, a potencjalni nabywcy z zagranicy nie chcieli kupować aparatury, która nie była testowana nawet wewnątrz kraj pochodzenia. To prawda, według redakcji Novate.ru, śmigłowiec Ka-62 został jednak dopuszczony do produkcji na małą skalę w 2021 na podstawie fabryki śmigłowców w „Postępie”, jednak o tym, co stanie się z maszyną dalej, dokładne dane nie.
Chcesz dowiedzieć się więcej o samolotach krajowych, które zostały opracowane razem z Ka-60? Potem przeczytaj: „Czarny rekin”: dlaczego najlepszy śmigłowiec Związku Radzieckiego Ka-50 czekał na zapomnienie
Źródło: https://novate.ru/blogs/300521/59188/
TO INTERESUJĄCE:
1. Kraj, w którym nie ma bezrobotnych i biednych, a benzyna jest tańsza niż woda
2. Dlaczego amerykańscy mężczyźni noszą koszulkę pod koszulą?
3. Ile litrów benzyny pozostało w zbiorniku, gdy zaświeci się kontrolka (wideo)