Od wielu lat problem nielegalnego wylesiania pozostaje aktualny. Cierpi na tym nie tylko przyroda, ale także ludzie, którzy kupili działki w pobliżu lasu. Zamiast malowniczego widoku bujnych drzew z czasem dostają widok „nagich” obszarów z pniami.
Pracownicy leśnictwa mają własne metody postępowania z drwalami. Wśród drzew znajdują toczone ścieżki, na których umieszczają ostre szpilki. W efekcie koła samochodów są przebite, a czarne kłody na chwilę znikają. Ale to tylko na chwilę.
Oczywiste jest, że wyższe władze muszą walczyć z takimi gwałcicielami. Jednak bardzo niewielu z „góry” się tym przejmuje. Jak zwykle mamy chaos i chaos. Dlatego zwykli ludzie na własną rękę walczą z problemem przestępczości i nielegalnej wycinki drzew.
Lasy wycina się nie tylko dla zysku. Istnieją różne rodzaje wyrębu, które są oficjalnie dozwolone i którymi zajmują się pracownicy leśnictwa. Na przykład trzeba okresowo usuwać korzenie drzew, aby wyeliminować konkurencję i zachować cenniejsze gatunki.
Czasami tereny leśne celowo czynią las rzadszym, aby promienie słoneczne wnikały w głąb lasu. Ale kiedy czarni drwale zabierają się do pracy, nie martwią się o bezpieczeństwo roślin. Wycinają dojrzałe, zielone drzewa, aby czerpać zyski z tartaku. Oczywiście nie płacą żadnych podatków od zysków. Ta działalność jest nielegalna.
Niestety, nielegalne pozyskiwanie drewna kwitnie dzisiaj. Wielu nie wie, jak sobie z tym poradzić. Ale wciąż istnieją skuteczne metody!
Wieśniacy, którzy cenią zasoby naturalne, nauczyli się wyłączać piły łańcuchowe i drogie narzędzia drwala.
Środek ten pozwala radykalnie zwalczyć problem ścinki drzew i jest bardzo skuteczny.
Jak zwykli wieśniacy opierają się kłusownikom? Mężczyźni zaopatrują się w duże gwoździe i wbijają je w drzewa. I robią to nie w zwykły sposób, ale raczej pomysłowo.
Wbijają gwoździe w korę pod ostrym kątem, a następnie odgryzają czapki. W rezultacie gwóźdź jest prawie niemożliwy do osiągnięcia. Podobną manipulację wykonują z różnych stron drzewa, na różnych wysokościach.
Ponadto cała ta historia ma aspekt psychologiczny. Wystarczy wbić gwoździe w kilka lub trzy drzewa, aby widoczne były ich głowy. Drwale są tym zastraszeni.
Niestety, sprytni kłusownicy wymyślili, jak się chronić: uzbroją się w wykrywacze metalu. Mieszkańcy wioski na próżno starają się nie ranić drzew, dlatego na przemian wbijają w nie małe i duże gwoździe. Kiedy wykrywacz metalu znajdzie metal w drewnie, drwale go nie dotykają.
Po około roku paznokieć jest całkowicie schowany pod korą. Dzięki temu drzewo pozostaje żywe, kłusownicy je omijają.
Należy zauważyć, że nawet widok drzew z gwoździami odstrasza. Jeśli gwóźdź wpadnie pod piłę łańcuchową, łańcuch może się zerwać. W rezultacie drwal zostanie poważnie ranny. Miejscowi mieszkańcy ostrzegają kłusowników, że drzewa są „nabijane” w lesie przez wywieszanie odpowiednich tabliczek i plakatów.
Z reguły takie znaki można znaleźć przy wejściu do lasu.
Oczywiście kłusownicy mogą ścinać drzewa u nasady. Jednak takie drewno nie nadaje się do tartaku. W końcu, jeśli brzeszczot kruszy gwoździe, to szybko zawiedzie, firma poniesie straty.
Okazuje się więc, że mieszkańcy wioski wymyślili humanitarny sposób na uratowanie lasu przed kłusownikami.
Mam nadzieję, że podobał Ci się ten artykuł. Będę nieskończenie szczęśliwy z twojego polubienia 👍 i subskrybując kanał.