Zachowało się bardzo niewiele podobnych zdjęć niemieckich strzelców maszynowych z okresu II wojny światowej. Przede wszystkim dlatego, że nieliczni już żołnierze z dziwnymi drewnianymi plecakami na ramionach powstali głównie pod koniec wojny. Jednak kluczowe pytanie pozostało bez odpowiedzi: jakie dziwne prostokątne torby nosili wojownicy i co w nich było?
Niemcy gruntownie przygotowali się do wojny. W nadchodzących działaniach wojennych niemieckie dowództwo wojskowe postawiło dużą wagę na sprzęt, a przede wszystkim na czołgi, które zgodnie z planem przywódców niemieckich spraw wojskowych miały działać w każdych warunkach pogodowych i o każdej porze dni. Nie było to jednak możliwe bez specjalnego sprzętu. Dlatego już w 1930 roku niemiecka firma CG Haenel rozpoczęła prace nad urządzeniem noktowizyjnym do czołgów i dział przeciwlotniczych.
Pierwszy NVG tej klasy był gotowy do 1939 roku. Było to aktywne urządzenie noktowizyjne działające w zakresie podczerwieni. Jednak pierwsza próbka nie zadowoliła kierownictwa Wehrmachtu. Było wiele skarg na urządzenie pod względem niezawodności i wytrzymałości, dlatego zostało wysłane do rewizji. Kolejny etap prac został zakończony w 1942 roku, kiedy sprawy na froncie wschodnim zaczęły się stopniowo zmieniać na niekorzyść Niemiec. W rezultacie czołgi i przeciwlotnicze NVG otrzymały tylko limitowaną serię.
Jednak inżynierowie z CG Haenel nie poprzestali na tym i do 1944 roku opracowali już pierwsze urządzenie noktowizyjne na podczerwień dla niemieckiej piechoty. Nosił nazwę Zielgerät ZG 1229 „Wampir” i miał być montowany na karabinach snajperskich, karabinach maszynowych i karabinach szturmowych STG-44. Sam celownik ważył 2,25 kg, ale aby instalacja działała, żołnierz musiał nosić na ramionach drewniany plecak.
>>>>Pomysły na życie | NOVATE.RU<<<<
Właściwie ten plecak miał dwie przegródki. Pierwszy przeznaczony był do przechowywania usuniętego celownika podczas transportu jednostki. Druga komora drewnianej skrzynki była zarezerwowana na akumulatory i ręczny agregat prądotwórczy z kablem. Całkowita waga całej instalacji NVG wynosiła więc 35 kg, nie licząc masy broni, na której umieszczono celownik. Mimo ogólnej niedoskonałości ówczesnej technologii, niemiecki celownik wampirów zapewniał strzelcowi bardzo dobrą widoczność w ciemności na odległość do 100 metrów.
Oczywiście żadne lunety nie mogły uratować Wehrmachtu i nazistowskich Niemiec. Pierwsza partia 100-120 celowników weszła do wojska w lutym 1945 roku. W sumie w Niemczech wyprodukowano około 300 celowników piechoty. Znaczna ich część trafiła na front wschodni.
Jeśli chcesz wiedzieć jeszcze ciekawsze rzeczy, to powinieneś poczytać o tym co oznaczały karabiny?wbity bagnetem w ziemię na polach bitew II wojny światowej.
Źródło: https://novate.ru/blogs/151220/57109/
TO INTERESUJĄCE:
1. 5 ogromnych statków naszych czasów, w porównaniu z którymi Titanic wygląda jak szalupa ratunkowa
2. Dlaczego tor kolejowy jest szerszy w Rosji, a węższy w Europie?
3. Dziadek oficer zostawił sztylet: czy można go legalnie zachować na pamiątkę?