Prawie każdy człowiek w domu ma śrubokręt, narzędzie, bez którego nie może zrobić ani jedna mała budowa czy naprawa domu. Wszyscy wiedzą, że konwencjonalny śrubokręt wymaga konwencjonalnych bitów płaskich.
Na początku „ery” „shurowertotyzacji” nie było pytań o sprzęt „shura”. Idziesz do sklepu, kupujesz nietoperza i wracasz do domu.
Ostatnio na półkach pojawiły się „nietoperze skrętne”. Nawiasem mówiąc, nie można ich zainstalować na zwykłym śrubokręcie. Taką opinię usłyszałem od sprzedawcy mówiącego o akcesoriach w dziale sprzedaży elektronarzędzi.
Czy tak jest? Teraz powiem ci:
Najpierw musisz zrozumieć, co to jest zwykłe bity i że reprezentują ich. I są metalowym półfabrykatem od pewnego solidny stop, który został ukształtowany pod określony typ wypustów Twoich śrub (PZ 1/2/3 lub PH 1/2/3 itp.). Zadaniem tego zestawu jest równomierne przenoszenie obrotu z uchwytu na śruby. Rodzaj adaptera.
Z drugiej strony bity skrętne mają nieco inne zadanie i są przeznaczone do pewnego typu narzędzi - wkrętaków z mechanizmem udarowym, który przenosi mikro uderzenia w główkę wiertła. Ale nie uderzenia osiowe, jak wiertarki udarowe, ale uderzenia obrotowe, takie jak klucze udarowe. W ten sposób maksymalne obciążenie występuje na gniazdach bitowych.
Żywym tego przykładem jest moje narzędzie MAKITA, które dostałem na budowie, bardzo przyjemnie się nim pracuje, wkręca wkręty i wkręty bez większego wysiłku z mojej strony. Technika uderzeniowa wbija śruby na miejsce.
Takie mikro-uderzenia w naturalny sposób bardzo mocno obciążą splajn konwencjonalnych bitów. Co doprowadzi do ich załamania. Dlatego wynaleziono końcówkę sprężynową, drążek skrętny.
Wiertło ze sprężyną różni się od konwencjonalnego tym, że ma cieńszy metalowy pręt w korpusie świdra. Zwykle na to miejsce wskazuje wkładka z jasnego plastiku.
Ta cieńsza „wkładka” z metalu działa jak sprężyna skrętna pod obciążeniem udarowym. Taki wędzidło nie przenosi od razu siły na śrubę, a raczej nieznacznie kumuluje energię uderzenia i relatywnie stopniowo przenosi ją na wkręcany okuć.
W ten sposób bity pozostają nienaruszone, śruby nie zużywają się i nie odrywają się od ostrych obciążeń udarowych.
Stąd wniosek następujący: Zwykłe bity są niepożądane w wkrętarkach udarowych, ponieważ nie ma „sprężyny” chroniącej wypusty wiertła przed wczesnym zużyciem. Ponadto mechanizmy „szury” cierpią z powodu mocniejszych uderzeń, co prowadzi do szybkiego zużycia tego ostatniego.
Odpowiednio, użycie bitów skrętnych w konwencjonalnym śrubokręcie prowadzi do innego efektu, sprężystość końcówki zmniejsza sztywność podczas wkręcania okuć. Zwiększa to liczbę wyłamań wiertła z gniazda śruby. W związku z tym zwiększa to zużycie oprzyrządowania.
Takie są wnioski z „Timofey Mikhalov”. Co o tym myślisz.